Poznać go i naśladować

W parafii księży salwatorianów zakończono obchody Roku Świętego Brata Alberta.

- Dziś przed rozpoczęciem Mszy świętej jak zawsze zabrzmiał dzwonek. Można symbolicznie powiedzieć, że był to ostatni dzwonek w szkole świętego Brata Alberta - mówił ks. Szymon Kula SDS, w homilii podczas Eucharystii kończącej obchody Roku Świętego Brata Alberta.

- Ale jak to w szkole, gdy kończą się pewne zajęcia, później trzeba napisać sprawdzian. Sprawdzian z wierności przesłania Brata Alberta czeka nas teraz na każdym kroku - podkreślał.

Ten miniony rok, był w parafii prowadzonej przez księży salwatorianów, okazją by lepiej poznać postać patrona. - W tym celu spotykaliśmy się co czwartek na Eucharystii by wsłuchiwać się w jego losy i życie jako powstańca, jako uzdolnionego artysty, jako gorącego patrioty i wreszcie jako człowieka, który porzuca wszystko i wstępuje do zakonu, by pomagać najbiedniejszym - przypominał ks. Szymon.

- Ten rok to również czas nie tylko, aby poznać naszego patrona, ale również czas, by go naśladować - dodawał ks. S. Kula. Wymienił szereg przedsięwzięć, które parafia zorganizowała, aby wesprzeć potrzebujących. Wśród nich były m.in. inicjatywa "Bądź dobry jak chleb - podziel się sobą", podczas której rejestrowano potencjalnych dawców szpiku kostnego. Wskazał również na bieg charytatywny, z którego dochód przeznaczono na pomoc pogorzelcom. Wymienił również turniej piłki siatkowej, podczas którego zbierano rzeczy na zimę dla osób bezdomnych i inne.

Rok Świętego Brata Alberta w parafii prowadzonej przez księży salwatorianów pozostawia po sobie także widoczne znaki. - Są to wspaniały obraz naszego patrona, oraz relikwiarium, które stoi w jednym z bocznych ołtarzy - mówi ks. Mieczysław Tylutki SDS, proboszcz wspólnoty.

Na zakończenie dzisiejszych obchodów młodzież z parafii przedstawiła montaż słowno-muzyczny opowiadający o losach i posłudze Adama Chmielowskiego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..