Minął rok od tragicznej śmierci Heleny Kmieć, wolontariuszki pracującej w Boliwii. Wielu z nas o tej młodej dziewczynie usłyszało, gdy do Polski dotarła wiadomość, że poszła do nieba.
Wystarczyło kilka godzin, by w mediach pojawiły się pierwsze wspomnienia mówiące o tym, jaką była osobą. Przypomniano nagrania pokazujące, jak pięknie śpiewała. Stała się nam bliska, polubiliśmy ją. Rocznica śmierci to czas wspomnień. Helenę poznały także osoby z Elbląga skupione wokół Wolontariatu Misyjnego Salvator. Jak ją zapamiętały? O tym na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.