O problemach nastolatków najlepiej opowiada… fantastyka.
Młodzi ludzie dziś coraz rzadziej sięgają po książkę. Jednak nadal są wśród nich tacy, którzy czytać lubią. Prawdziwy renesans wśród gatunków lubianych przez młodzież przeżywa fantastyka. Rodzice często jednak martwią się, że ich dzieci sięgają po taką literaturę.
– Zupełnie niepotrzebnie – przekonuje Monika Kobylińska z Warmińsko-Mazurskiej Biblioteki Pedagogicznej w Elblągu. – Fantastyka odpowiada na wiele różnych problemów młodych ludzi, jest też odpowiedzią na ich potrzebę rozwojową – mówiła M. Kobylińska podczas warsztatów dla nauczycieli „Fantastyka i nie tylko – co w trawie piszczy w literaturze dla młodzieży”. Jak wyjaśniła, do tego typu książek młodych przyciąga nie tylko ciekawa fabuła czy zawarte w niej motywy mitologiczne, magiczne. – Tam odnajdują to, co jest dla nich ważne i cenne, np. przyjaźń, lojalność, odpowiedzialność za rodzeństwo. – Czytałem m.in. „Wiedźmina”, „Assasin’s Creed”, ale także sporo Tolkiena – mówi Michał Kania, z II LO w Elblągu. – W literaturze fantastycznej szczególnie podoba mi się to, że problemy współczesnego świata są tam przedstawiane w formie mitycznej, bohaterskiej opowieści. Inny licealista, Szymon Poznański, uważa, że nawet w najbardziej fantastycznych i wydawałoby się nierealnych opowieściach można znaleźć analogie do współczesnego świata. – Ja znajduję je w swoich ulubionych tytułach, takich jak „Pan lodowego ogrodu”, „Świat dysku”, „Pieśni lodu i ognia” czy „Nowy wspaniały świat” – przekonuje Szymon. – Mnie podobają się średniowieczne motywy oraz wszystkie fantastyczne elementy jak magia, smoki itp. – opowiada Michał. – Czasem trudno jest dokładnie opisać, co przyciąga do danej książki. Chyba po prostu trzeba lubić i czuć ten „klimat” – dodaje. Monika Kobylińska uważa, że w takich książkach można znaleźć również coś, o co w dzisiejszym świecie coraz trudniej. – Można dowiedzieć się, jak cenna jest lojalność, w jaki sposób można rozwiązywać konflikty. W fantastyce odnajdziemy również pozytywne postrzeganie starości. Myślę, że po fantastykę mogą i powinni sięgać także rodzice. Kiedy czytamy to, co nasze dzieci, pozwala nam to na znalezienie lepszej nici porozumienia – tłumaczy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się