Nowy numer 13/2024 Archiwum

Wygrać z samym sobą

– W pewnym momencie okazało się, że koleżanka nie daje rady. Zacząłem więc ją ciągnąć, prowadząc pod rękę. W drodze padałem z bólu i wycieńczenia. Nie wiem, jak to się stało, ale doszliśmy do celu – wspomina Jarosław.

Ekstremalna od zawsze była dla mnie dziwactwem wymyślonym przez ludzi Kościoła. Nie rozumiałem celu takiej pobożności, ale szanowałem przez wzgląd na tych, którzy podejmowali ten trud. Uważałem, że jest to całkowicie niepotrzebne narażanie się na nocne spotkanie z dziczą – wspomina Jarosław, uczestnik zeszłorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy