Różne są motywy wyruszenia na Ekstremalną Drogę Krzyżową.
Ponad 350 osób wyruszyło w nocy z 23 na 24 marca, aby samotnie i w mroku rozważać tajemnicę Męki Pańskiej. Wychodząc z kościoła św. Brata Alberta w Elblągu w cztery różne trasy, starając się pokonać ponad 40 kilometrów, pątnicy wzięli udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej.
- Różne są powody i motywy, które skłaniają do podjęcia tej nietypowej Drogi Krzyżowej - mówił ks. bp Jacek Jezierski do uczestników Mszy Świętej na rozpoczęcie EDK.
Jak wskazywał, mogą to być: sprawdzenie możliwości fizycznych i psychicznych, ofiarowanie trudu w intencji kogoś drugiego, cierpiącego, chorego czy zagubionego. Może to być także ofiarowanie wysiłku jako rodzaj pokuty za własne winy lub grzechy.
- Te motywy można by mnożyć. Najważniejsze jednak w tym jest naśladowanie Chrystusa - przekonywał kapłan.
EDK wyruszyła z elbląskiego kościoła księży salwatorianów już po raz czwarty. Obok dotychczasowych szlaków do Tolkmicka, Fromborka i Zielonki Pasłęckiej, w tym roku pątnicy po raz pierwszy pokonali nowy odcinek. Nowa trasa, która nosi nazwę Pętli Świętego Macieja, zaczynała się i kończyła w tym samym miejscu.
W naszej diecezji EDK odbyła się również w trzech innych miejscach. Z Malborka uczestnicy wyruszyli w Trasę Błogosławionej Doroty do Mątów Wielkich gdzie mieści się sanktuarium tej błogosławionej i patronki diecezji elbląskiej.
Z Małdyt przeszli do Zajezierza do kościoła św. Piotra i Pawła. Z kolei z morąskiej parafii pw. Trójcy Świętej, pielgrzymi udali się do Sanktuarium Jezusa Miłosiernego w Zielonce Pasłęckiej.