A także o spowiedzi u księdza, który jest przyjacielem.
Każdy jest powołany do miłości i dawania świadectwa, a równocześnie ma swoje szczególne powołanie. Podczas pierwszego czuwania młodzieży diecezji elbląskiej mowa była o małżeństwie, w czasie drugiego - o kapłaństwie.
- Jestem przekonany, że kilku chłopaków spośród was - oprócz kleryków, którzy tutaj są - także jest powołanych do kapłaństwa - powiedział ks. Marek Piedziewicz, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Wielu jest znanych, charyzmatycznych kapłanów. Wśród nich możemy wymienić o. Adama Szustaka, ks. Jacka Stryczka, ks. Jakuba Bartczaka... - Są to ludzie, którzy pociągają tłumy. Jednak większość księży nie ma takich osiągnięć - zresztą chyba byłoby to trudne do wyobrażenia sobie. Nie każdy kapłan ma wpływ na rzeczy wielkie, ale każdy kapłan może oddziaływać tam, gdzie jest, jeśli jest wierny Chrystusowi - powiedział ks. Marek do młodzieży zgromadzonej w auli Wyższego Seminarium Duchownego.
Są trzy podstawowe miejsca, przy których kapłan może dać coś drugiemu człowiekowi - ołtarz, ambona, konfesjonał. Młodemu człowiekowi ksiądz może dać także swój czas i go wysłuchać. - Niejeden młody człowiek o swoich życiowych, poważnych sprawach częściej rozmawiał z księdzem niż z rodzicami - zaznaczył ks. Marek.
Stałym punktem tego typu spotkań są świadectwa. W czasie tego sobotniego dotyczyły one kapłaństwa. Powiedzieli je świeccy.
Karol jest studentem. Kiedyś współtworzył Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży przy parafii św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu, obecnie zakłada własną firmę. Kiedy dostał propozycję, żeby powiedzieć świadectwo o kapłaństwie, zdziwił się, bo... trzy miesiące temu oświadczył się. Wtedy usłyszał, że ma opowiedzieć o tym, co księża zmienili w jego życiu.
Przyznał się, że nie zawsze zdawał sobie sprawę, że od księży może się wiele nauczyć. Dziś to wie. Pierwsze relacje z księżmi pojawiły się, gdy miał 17 lat. Uważał wtedy, że rodzice nie mają racji, nie trafiało do niego to, co mówił ojciec. - Super, że poznałem księży. Wierzę, że uratowali mnie przed wieloma głupotami, jakie mogłem zrobić. Uchronili mnie przed kłopotami. Także od nich uczyłem się męskości - opowiadał.
Księża zmotywowali go m.in. do podróżowania. Zaczął jeździć „stopem”. Tak zwiedził znaczną część Europy. - Dla mnie ważne są spowiedzi. Gdy spowiadacie się u swojego przyjaciela, który jest księdzem, to później strasznie ciężko jest grzeszyć - przyznał. I dodał, że najtrudniej jest powiedzieć, że się go obgadywało.
Drugie diecezjalne czuwanie młodzieży diecezji elbląskiej odbyło się 24 marca w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu.