Kapliczka może nie tylko zdobić mieszkanie, ale też je chronić.
Kapliczki słupowe wpisały się przed laty w krajobraz Warmii. I wciąż jej służą. - To ją odróżnia od Mazur. Pomyślałyśmy, że dobrze byłoby zaczerpnąć elementy z tego motywu. Pomniejszyłyśmy te kapliczki tak, by mogły wisieć w mieszkaniu jako znak religijny. Być jego ozdobą, ale i je chronić - mówi Ewa Bednarska-Siwilewicz, instruktor plastyki w Centrum Spotkań Europejskich „Światowid”.
Warsztaty malowania kapliczek i krzyży odbyły się we wtorek Kadynach. Wzięły w nich udział panie z Kadyn i okolic oraz uczestniczki zajęć plastycznych w CSE „Światowid” w Elbląga. Było to podsumowanie ich dotychczasowych działań.
Osoby, które biorą udział w zajęciach plastycznych traktują je jako hobby, a prace - pod okiem pani Ewy - wykonują różnymi technikami, najpopularniejszą jest technika ikonowa.
Kapliczka nie jest typową ikoną, ale opiera się na technice tempera jajecznej, czyli dawnego sposobu malarstwa znanego od starożytności i najbardziej popularnego w średniowieczu. Przy tworzeniu kapliczek panie wykorzystały także sztukę witrochromii, czyli malowanie na szkle oraz nakładania złoceń.
- Kiedyś byłam na rekolekcjach w Szczecinie. Tam było bardzo dużo ikon, które były takim "duchowym dodatkiem". Z rekolekcji przywiozłam książeczkę ze zdjęciami tych ikon. Teraz z tamtych motywów czerpię inspirację - opowiada pani Bożena, która pięknie zdobi krzyże.
Panie, biorące udział w warsztatach, śmieją się, że najszybciej pracuje pani Maria.
- Lubię szybko widzieć efekty mojej pracy. Chcę zobaczyć przynajmniej zarys postaci, bo ze szczegółami jest już o wiele trudniej - tłumaczy kobieta. Trudności może sprawić to, że kolejne elementy - oczy, ręce, nogi - są bardzo małe. Zdobienie wymaga niezwykłej precyzji.
Podsumowaniem warsztatów jest wystawa miniaturowych kapliczek, którą w kadyńskiej świetlicy można oglądać do 30 czerwca.