– W takim sporcie jak nasz nie ma zbyt wielu zawodników, którzy się nie modlą przed startem. Msza Święta po zawodach to dobre rozwiązanie – przyznaje Mieszko Gotkowski, mistrz Polski w motocrossie.
lukasz.sianozecki@gosc.pl Czy ryk potężnych maszyn, zapach spalin z motocyklowych silników, kurz unoszący się spod kół, buzującą adrenalinę i inne ekstremalne doświadczenia można połączyć z Ewangelią, głoszeniem i delikatnym powiewem Ducha Świętego? Jest grupa zapaleńców z Elbląga, która uważa, że to możliwe!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.