Sława tego wydarzenia rośnie z roku na rok, przyciągając coraz więcej zainteresowanych.
Kawa Cud u św. Antoniego to tradycyjny festyn, który w dniu parafialnego odpustu odbywa się w Mikołajkach Pomorskich. – Nie potrafimy zliczyć, jak wiele tych kaw już było, ale za każdym razem możemy dzięki niej się do siebie zbliżyć – mówił ks. Waldemar Maliszewski podczas rozpoczęcia festynu.
Tegoroczny, 16. festyn obfitował w liczne atrakcje. Wszyscy, którzy zgromadzili się na placu przy kościele, mogli m.in. wysłuchać występów orkiestry dętej z Lubawy oraz młodzieży z Gminnego Ośrodka Kultury, obejrzeć występy przedszkolaków czy też przekonać się, że ich proboszcz jest... kuloodporny. Gwiazdą dnia był nowo powstały, ale dobrze zapowiadający się zespół folkowy Maryna. Na kawę do świętego Antoniego przybywają nie tylko parafianie, ale także mieszkańcy innych miejscowości. – Przyjechaliśmy całą rodziną z Prabut – mówi pani Anna. – W ubiegłym roku usłyszeliśmy od znajomych, że to bardzo ciekawy odpust, więc tym razem postanowiliśmy sprawdzić to sami. Zabawę poprzedziła Msza Święta ku czci patrona parafii – św. Antoniego. – Ten święty, chociaż żył niemal 1000 lat temu, może być wzorem do naśladowania dla nas i dziś – mówił ks. Dariusz Juszczak podczas uroczystości. – W swoim życiu codziennym zwracał uwagę innych na miłość do Boga. Zabiegał o pomoc dla ludzi biednych. Wykazywał wielką cierpliwość dla drugiego człowieka. W homilii ks. Juszczak przypomniał również życiorys świętego patrona parafii i wskazywał na inne jego cechy warte kultywowania w dzisiejszym świecie. – Potrafił też skrytykować za zbytek lub skąpstwo. Św. Antoni nie musi być nazywany świętym padewskim, świętym lizbońskim czy mikołajskim. Bo to jest święty całego świata – podsumował. Po Eucharystii wierni przeszli w procesji wokół świątyni. W ramach tegorocznego odpustu odbył się również konkurs plastyczny pt. „Mój kościół, moja parafia”.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się