Szata, która chroni przejdź do galerii

Czciciele Matki Bożej Szkaplerznej modlili się w Lubieszewie.

Kult Matki Bożej Szkaplerznej w parafii św. Elżbiety Węgierskiej w Lubieszewie sięga XVIII.  W 1719 roku w parafii powstało Bractwo Szkaplerzne.

Od lat w dniu odpustu parafialnego - w święto Matki Bożej Szkaplerznej - do Lubieszewa przybywają licznie wierni. Podobnie było i w tym roku. Piesze pielgrzymki przyszły z Nowego Dworu Gdańskiego, Nowego Stawu i miejscowości Marynowy. 

Mszy św. odpustowej przewodniczył bp Józef Wysocki, a homilię wygłosił ks. kan. Wojciech Skibicki. - Każdego roku poruszana jest kwestia szkaplerza jako szczególnej ochrony. Ja także chcę włączyć się w ten nurt i w krótkim opisie powiedzieć, skąd ta moc szkaplerza - jego siła - mówił ks. Wojciech.

Szkaplerz to dwa kawałki materiału połączone tasiemkami, noszone na piersiach i plecach. - To jest symbol pewnej ochrony, a wszystko zaczęło się od bardzo praktycznej rzeczy - kontynuował ks. Wojciech. - W VI wieku, kiedy w zakonach benedyktyńskich mnisi - zgodnie z regułą - modlili się i dużo pracowali fizycznie, wymyślono ochronę dla habitu. - Żeby habit mnicha się nie pobrudził, nie zniszczył. To tak jak gospodyni w domu ma swój fartuch, który zakłada do gotowania, sprzątania po to, żeby nie zniszczyć ubrania. Taka zwyczajna ochrona. Mnisi taką ochronę otrzymali w postaci dużego szkaplerza - długi pas materiału z otworem na głowę i często z kapturem - tłumaczył kapłan. 

 Nakrycie to nabrało znaczenia symbolicznego. - Ten zwykły fartuch, z takiej prostoty i codzienności, stał się symbolem ochrony. To jest coś, co chroni człowieka - chroni go przed zabrudzeniem, zniszczeniem.

Szkaplerz - symbol szaty, która chroni - przejęło wiele zakonów męskich i żeńskich. - A ci, którzy byli związani duchowo z zakonami, zaczęli otrzymywać miniaturkę tego szkaplerza - przypomniał ks. Wojciech.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..