W Elblągu rozpoczęły się rekolekcje z charyzmatykiem z Ugandy.
Rozpoczynając rekolekcyjną naukę, o. John Bashobora powiedział do zebranych: „Niech będzie pochwalny Jezus Chrystus” po polsku. Później zdradził, że wierzy, iż zanim umrze, będzie miał okazję celebrować Mszę św. w języku polskim.
- Bóg nie nakazuje nam Go wybierać, ale woła do nas, żeby w Niego wierzyć. Nawołuje, abyśmy zaakceptowali Jego królowanie, Jego przymierze. To nie jest kwestia robienia i nierobienia czegoś - mówił o. John. Rekolekcjonista zauważył także, że czasami ludzie mówią, co należy, a czego nie należy oczekiwać. My zaś mamy jedynie otworzyć nasze serca jak dzieci z wiarą oczekującą.
- Otworzyć nasze serca na to, co Bóg chce zrobić. W momencie, kiedy usłyszymy: „tego nie można oczekiwać, to można oczekiwać...”, będziemy tracić. Bóg chce, abyśmy ciągle byli dla Niego. I On przyjdzie i nas zaskoczy - zaznaczył kaznodzieja z Ugandy.
Rekolekcje z o. Johnem Bashoborą w Elblągu rozpoczęły się w piątek, a zakończą w niedzielę. Dla wielu osób są to już kolejne rekolekcje ewangelizacyjne, w których biorą udział. Jedną z nich jest pani Barbara. - Tu chodzi o pogłębienie wiary, wewnętrzne, duchowe przeżycia - opowiada. Kobieta podczas jednych z rekolekcji doświadczyła, czym jest zaśnięcie w Duchu Świętym. - Jest to cudowne, niesamowite przeżycie. Po zakończeniu rekolekcji czuję, że staję się lepsza dla innych i bardziej wyciszona. Jestem osobą dynamiczną, często muszę uważać na emocje. Te rekolekcje bardzo mi pomagają w życiu - mówi pani Barbara.
Uważa, że w rekolekcjach ewangelizacyjnych co pewien czas powinien uczestniczyć każdy z nas. - Człowiek ma taką osobowość, że gdy mija jakiś czas - dwa tygodnie, miesiąc - pewne rzeczy w jego świadomości się zacierają, a takie powtarzanie powoduje, że się duchowo rozwija - podsumowuje pani Barbara.