Tę modlitwę poznajemy w domu.
Członkowie kół różańcowych z diecezji elbląskiej spotkali się na Diecezjalnym Dniu Skupienia Żywego Różańca.
- Różaniec to prostota i teologiczna głębia. Jeżeli dobrze rozważymy tajemnice różańcowe, jeśli będą one jawić się przed nami jak wielka zbawcza rzeczywistość, jako przejaw nieskończonej miłości miłosiernej Boga, to w tej prostocie odnajdzie się zbawcza głębia - mówił bp Jan Styrna podczas Mszy św.
- Różaniec ma wymiar indywidualny. Każdy z nas może jakoś po swojemu przeżywać modlitwę różańcową. Relację Maryi, Jezusa i Trójcy Świętej do nas i nas do Nich. Ale Różaniec ma też wymiar wspólnotowy. Popatrzmy, tutaj wytworzyła się wspólnota modlitwy, ciszy, wzajemnej życzliwości. Jesteśmy razem, jesteśmy jakby wielką rodziną. Bardzo często modlitwa różańcowa zaczyna się w domu, w rodzinie. Gdy patrzy się na matkę, ojca, babcię, dziadka. Na całą rodzinę, która jeśli nie może pójść do kościoła na Różaniec, klęka wieczorem i ten Różaniec odmawia - kontynuował biskup elbląski.
W dalszej części homilii bp Styrna zaapelował do zebranych w świątyni: - Bierzmy do rąk różaniec, ale tak, jakbyśmy go przytulali do swego serca, jakby w nim były najdroższe osoby. Bierzmy różaniec, bo nas do tego zaprasza nasz niebieska Matka.
Modlitewne spotkanie odbyło się w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Elblągu. Wzięły w nim udział osoby z wielu parafii z całej diecezji. Przyjechała m.in. 20-osobowa grupa z parafii Miłosierdzia Bożego w Kwidzynie. Byli to przedstawiciele 7 kół różańcowych - 6 żeńskich i jednej męskiej.
- Takie spotkania jednoczą nas i scalają. Wiemy, że nas, należących do kół różańcowych, jest wielu. Koła ciągle się rozrastają. Jesteśmy siłą - mówi pani Wiesława.