W wyniku pożaru w Elblągu pracownicy z Ukrainy stracili cały swój dobytek. Seminarium duchowne apeluje o pomoc.
Wczoraj, 21 grudnia, 42 mężczyzn z Ukrainy straciło cały swój dobytek podczas pożaru domu przy ulicy Bożego Ciała w Elblągu.
Jak relacjonują świadkowie wydarzenia, większość z nich uciekała przed żywiołem tylko w tym, co mieli na sobie - nawet w piżamach i klapkach na nogach. Stracili nie tylko rzeczy osobiste, ale również ubrania. Wielu z nich straciło pieniądze. Mężczyźni ci na co dzień pracowali przy budowach w Elblągu i okolicach.
O pomoc i solidarność z poszkodowanymi apeluje elbląski Kościół. Wyższe Seminarium Duchowne w Elblągu wraz ze Stowarzyszeniem Christophoros organizuje zbiórkę potrzebnych rzeczy.
A potrzebne jest wszystko – bielizna, obuwie, kurtki, żywność, pieniądze. Dary można przynosić do Seminarium Duchownego w Elblągu przy ul. Bożego Ciała 10 (przy furcie).
Dziesięciu z poszkodowanych Ukraińców znalazło schronienie do czasu znalezienia nowego lokum w budynku seminaryjnym.
Specjalnie dla potrzebujących Stowarzyszenie Christophoros otworzyło konto, na które można wpłacać darowizny, które w pełni będą przekazane na pomoc dla pogorzelców.
- Niech ten wyjątkowy czas zbliżających się świąt Bożego Narodzenia będzie dla nas dodatkową zachętą, aby podzielić się tym co mamy z tymi, którzy stracili wszystko i potrzebują naszej pomocy - mówi Krzysztof Ciuła, prezes Christophorosa.