Z Biblią przed ikoną Świętej Rodziny.
Modląc się przed ikoną Najświętszej Rodziny w elbląskim kościele parafialnym na Zawadzie (...), kontemplujemy małżeństwo Maryi i Józefa. W tym zamyśleniu o wzorcowym, wręcz dziewiczym małżeństwie, w którym jedno jest darem dla drugiego, nachodzą nas refleksje o małżeństwach naszych czasów.
Dziś, kiedy rozwody stały się zjawiskiem powszednim, takie żelazne przymioty, jak dozgonność, wierność czy nierozerwalność małżeństwa, zdają się archaizmem. Małżeństwo sakramentalne schodzi na margines, staje się wręcz niemodne, coraz częściej zostaje wypierane przez związki o nieokreślonym statusie.
A tymczasem Pismo Święte ukazuje nam małżeństwo, które znacznie odbiega od wizerunku, jaki obserwujemy we współczesnym świecie i doczesnym prawodawstwie. Małżeństwo, o którym naucza Biblia, to nie tylko instytucja prawno-urzędowa, którą inicjuje człowiek. Słowo Boże jawi nam małżeństwo jako relację, duchową rzeczywistość, w którą wszczepia się sam Bóg. Etyka małżeństwa osadzona jest nade wszystko na fundamencie nierozerwalności, co potwierdzają słowa Pisma Świętego: „A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela…”. (Mk 10, 8b-9)
Św. Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Familiaris Consortio pisał, że związek małżeński to „(...) zawarte w wolności i świadomie oblubieńcze nierozerwalne przymierze miłości między mężczyzną i kobietą, na wzór związku Chrystusa-Oblubieńca z Kościołem-Oblubienicą”.
W tym dokumencie papieskim znajdziemy szereg przymiotów małżeństwa: wzajemne obdarowanie, wspólnota życia i miłości, ale pośród nich wybija się określenie „nierozerwalne przymierze miłości”.