Każdy z uczestników Światowych Dni Młodzieży zapamięta je z innego powodu.
- Światowe Dni Młodzieży to moim zdaniem przede wszystkim czas wzrastania w wierze - mówi Marta Mądziel z Nowego Dolna, która w Panamie na tym wydarzeniu była jednym z reprezentantów diecezji elbląskiej. - Codzienne modlitwy, spotkania z papieżem na drodze krzyżowej, uczestnictwo w Eucharystii, przypominały nam po co tam byliśmy. Uświadomiliśmy sobie, że mamy dawać świadectwo wiary po powrocie do Polski. Mamy nieść Chrystusa tym, którzy go potrzebują - podsumowuje wyjazd.
Katarzyna Grabowska z Elbląga mówi, że jeszcze przed podróżą modliła się o to, by nie była to tylko wycieczka do egzotycznego kraju.
- Chciałam by rzeczywiście była to pielgrzymka. Wyjazd, który przybliży mnie do Pana Boga, pozwoli spotkać Go, usłyszeć co do mnie mówi, jakie ma plany względem mnie - opowiada. - Mam nadzieję, że byłam otwarta na Jego działanie i usłyszałam to, co chciał mi powiedzieć, i że zobaczyłam to, co chciał mi pokazać i mam nadzieję, że owoce będą obfite - mówi już po zakończeniu ŚDM.
Spotkanie w Panamie było dla pielgrzymów niezapomnianym przeżyciem. - Liczyłam na poznanie czegoś nieznanego, życia życiem, którego nie znałam. Chciałam też poczuć wspólnotę z innymi wierzącymi - deklaruje Paulina Jeżakowska.
- Ja staram się niewiele oczekiwać, po prostu przyjmować to, co dostaję. Staram się podczas takich wydarzeń spojrzeć na swoje życie, spojrzeć z miłością na drugiego człowieka. To był czas słuchania i podjęcia konkretnych kroków na duchowej drodze - dodaje z kolei Ewa Łuczek.
Coś co zostanie w sercach pielgrzymów na długo to wspólne świętowanie wraz z mieszkańcami Panamy. - Nigdy nie zapomnę tego pięknego pochodu w strojach lokalnych w otoczenie muzyki i śpiewu panamskiego - opowiada Anna Kołodziejczyk. - Tak samo ogromne wrażenie zrobił na mnie udział w procesji Jezusa Ukrzyżowanego, podobnie jak Msze Święte z udziałem lokalnej społeczności przepełnione śpiewem - dodaje.