– Modlimy się o nawrócenie osoby, która dopuściła się profanacji tego świętego symbolu – mówi ks. Ignacy Najmowicz.
W piątek 3 maja, w święto NMP Królowej Polski, w kościele św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie doszło do profanacji. – W godzinach popołudniowych w kruchcie przy wejściu znaleźliśmy zniszczony i podeptany krzyż, a do kropielnicy wlana została jakaś silnie pachnąca ciecz, najprawdopodobniej alkohol – opowiada ks. Ignacy Najmowicz, proboszcz parafii.
Jak mówi, jest to szczególny akt barbarzyńskiego zachowania. – Nie wiemy, kto jest sprawcą, ponieważ kamery w naszej świątyni nie obejmują tego miejsca – mówił po zdarzeniu kapłan. Ponieważ był to dzień wolny, wokół kwidzyńskiej katedry przechadzało się wiele osób, co także utrudniało wskazanie sprawcy bądź sprawców. – Nie wiemy także, co kierowało tą osobą. Nie wiemy, czy dokonał tego szaleniec, osoba chora, czy może opętana. Musiała się jednak kierować jakąś nienawiścią – oceniał ks. Najmowicz.
Miejscowej policji udało się jednak wskazać najbardziej prawdopodobnego sprawcę. Kwidzyńscy funkcjonariusze postawili zarzut obrazy uczuć religijnych 44-letniemu mężczyźnie, który to według nich 3 maja zrzucił ze ściany i połamał krzyż wiszący w kruchcie katedry. Za taki czyn grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. O zatrzymaniu 44-latka i postawieniu mu zarzutu poinformowała sierż. sztab. Anna Filar, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się