W parafii Matki Bożej Królowej Polski w Elblągu trwają rekolekcje dla wdów i wdowców.
Odbywają się one pod hasłem "Od samotności do bycia przy Panu Bogu".
- Sytuacja każdej i każdego z was może być trudna, ale musimy pamiętać, że Pan Bóg nigdy nie zostawia nas samych sobie - zwracał się do uczestników o. Mariusz Simonicz CSsR, prowadzący rekolekcje. Podkreślał, że wielu z wierzących ma tendencje do przeżywania swojej wiary na smutno. Jednocześnie zwracał uwagę, że Pismo Święte wskazuje w wielu miejscach, że należy się radować, być szczęśliwym.
Rekolekcjonista podkreślał jednak, że szczęście, o którym mówi Ewangelia, jest zupełnie odmienne od tego, jak próbuje nam to przedstawiać dzisiejszy świat. - Każdy z nas oglądał przecież wielokrotnie reklamy. Tamtejszy świat jest bardzo prosty - jeśli ci czegoś brakuje, to musisz kupić produkt i już będziesz szczęśliwy. Wystarczy wziąć pigułkę i ból znika, kupić odplamiacz i znikają brudy. Teraz, natychmiast - wyliczał.
- Porównując to do prawdziwego życia możemy być pewni, że takie rozwiązania podsuwa tylko diabeł. Szybkie rozwiązanie cierpienia, bo cierpienie jest bez sensu. Trzeba cierpienie zwalczyć, zagłuszyć - mówił. Niektórzy próbują zwalczyć je np. poprzez alkohol czy inne używki. - Robią tak, bo słyszą, że jakikolwiek ból jest bez sensu. A Jezus mówi zupełnie co innego. Mówi: "Szczęśliwi, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie". To jest prawdziwa recepta na wieczne szczęście - zaznaczał.
Jak wskazywał rekolekcjonista, każdy z nas doświadczył mniejszego lub większego cierpienia w swoim życiu i każdy z nas zadawał sobie pytanie - dlaczego się tak dzieje? - Ale jeżeli spojrzymy na Jezusa i Jego naukę, to On nigdzie nie obiecuje łatwego i przyjemnego życia. Jezus jest realistą. To diabeł będzie nas mamił przyjemnym życiem. Zupełnie tak samo, jak w każdej z reklam - podkreślał o. Simonicz.