W sanktuarium w Stagniewie uczczono dziś św. Jana Pawła II i bł. Jerzego Popiełuszkę.
Dwie wielkie postacie polskiego Kościoła, symbole walki z komunizmem, św. Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego Popiełuszkę upamiętniono dziś podczas uroczystości odpustowych w sanktuarium w Stagniewie.
- Dzisiejsza uroczystość w tym kościele jest znamienna, szczególna, gdyż ta świątynia, która rodziła się w ogromnym trudzie, powstawała od początku jako wotum dziękczynne, za ocalenie życia św. Jana Pawła II po zamachu na Placu Świętego Piotra - mówił do zgromadzonych bp Józef Wysocki, kustosz sanktuarium. Jak przypomniał to już właśnie w 1981 roku zrodziła się myśl, aby w podelbląskim Stagniewie wybudować taką świątynię.
W homilii bp Wysocki przypominał wkład Jana Pawła II w rozwój nauczania kościoła i oddziaływanie jego pontyfikatu na cały świat. - Wspominamy dziś ostatnie dziesięciolecia Kościoła w ojczyźnie i na świecie. I na te czasy dzisiejsze, trudne, pełne kryzysów, na przewodnika dał mu Pan Bóg św. Jana Pawła II - podkreślał kapłan.
Biskup Józef wyraził przekonanie, że Kościół z przeżywanych obecnie kryzysów, tak jak wcześniej w swojej historii wyjdzie mocniejszy. - Ten kryzys objawia się choćby w braku powołań kapłańskich czy zakonnych. Ale przecież nawet kiedy Pan Jezus powoływał apostołów to oni się przed tym wzbraniali. Mówili, że są niegodni - przypominał.
Zwracał jednocześnie uwagę, że wśród współczesnych kapłanów możemy zaobserwować bardzo różne postawy. - Wielu przecież porzuciło stan kapłański i dziś błąkają się. Ale tak samo wielu wiernie stało przy Panu Bogu oddając swoje życie za wiarę w Niego. Tak jak choćby ks. Jerzy Popiełuszko - wskazywał.