Brakowało wspólnoty dla osób, które się „błąkają” po 20. roku życia, bo już nie przemawiają do nich tematy poruszane czy to w Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej, czy w KSM – mówią.
Jesteś studentem? A może pracujesz po skończeniu szkoły średniej? Jesteście młodym małżeństwem i szukacie miejsca, gdzie są podobne do was pary? Zakończyłeś formację w grupie młodzieżowej, ale chciałbyś dalej rozwijać się duchowo? Propozycja przygotowana przez księży salwatorianów z Elbląga to coś specjalnie dla ciebie.
– Grupa Student+ wzięła się stąd, że zauważyliśmy, iż w naszej ofercie parafialnej nie ma wspólnoty dla osób w wieku od 19 do 35 lat – wyjaśnia ks. Rafał Główczyński z parafii św. Brata Alberta w Elblągu. Inspiracją była działająca już przy warszawskiej parafii salwatoriańskiej grupa o takiej samej nazwie. Postanowili przenieść to, co w stolicy się udaje, na elbląski grunt. Działają od kilku tygodni, spotykają się w każdy czwartek o godz. 20 w salce przy domu parafialnym.
– Staramy się, aby każde ze spotkań miało inny wymiar. Na przykład jedno z nich jest biblijne, inne – adoracyjne, na kolejnym zajmujemy się jakimś tematem i od czasu do czasu mamy wyjście integracyjne – opowiada ks. Rafał. Ci, którzy przychodzą regularnie, cieszą się, że powstała grupa dla osób w „wieku studenckim”. – Wydaje mi się, że przychodzimy tutaj, aby być we wspólnocie ludzi młodych, w podobnym wieku, którzy pewne tematy odbierają podobnie jak my – mówi Katarzyna.
Dziewczyna podkreśla, że w jej ocenie takie duszpasterstwo to atrakcyjna forma, zwłaszcza dla osób, które nie mogą się spotykać codziennie, a chcą porozmawiać z osobami o podobnych doświadczeniach na temat wiary i dylematów codzienności. – Myślę, że jest to też doskonałe miejsce dla tych, którzy nie odnaleźliby się w bardziej zaawansowanych grupach, jak np. Odnowa w Duchu Świętym, ale chcą być we wspólnocie. A że młodych ludzi w Elblągu nie brakuje, to myślę, że warto „zaryzykować” i przyjść na spotkanie – uśmiecha się. Joanna mówi, że zawsze starała się otwierać na Boga i czytać Pismo Święte.
– Ale żeby usiąść i tak zwyczajnie porozmawiać o tym z innymi ludźmi w moim wieku, to jeszcze nie miałam okazji – mówi. – Tutaj dotykamy tematów, których często nie poruszylibyśmy w pracy czy nawet w domu. Uważam, że jest nam to bardzo potrzebne w dzisiejszych dzikich i zwariowanych czasach – podkreśla. Kacper dodaje, że bycie w Student+ to dla niego coś naturalnego. – Po prostu chce się być we wspólnocie Kościoła, w której się człowiek wychował – mówi. – Gdy kończy się przynależność do wspólnot dziecięcych i młodzieżowych, we wnętrzu pozostaje chęć kontynuacji rozwoju, bycia w Kościele i robienia czegoś dla niego. Nie dla mnie jest niedzielne „odklepanie” Mszy św., spowiedź raz na jakiś czas i takie po prostu bierne trwanie – podkreśla. – Bo często jest tak, że nasz rozwój wiary kończy się na etapie młodzieżowym, a ja też nie chciałbym, by tak się stało – mówi Jakub.
– Kiedy stajemy się starsi, naszemu życiu towarzyszą poważniejsze wydarzenia, warto mieć wtedy obok siebie taką nieco poważniejszą wspólnotę, która wesprze cię na twojej drodze – dodaje. We wspólnocie odnajdują się także małżonkowie. Piotr i Karolina o powstaniu wspólnoty Student+ usłyszeli... dzień po swoim ślubie. – Chcieliśmy zaprosić do naszego małżeństwa Pana Boga, ale uznaliśmy, że na Wspólnotę Małżeństw czy Domowy Kościół jest jeszcze nieco za wcześnie. Z drugiej strony na młodzieżową wspólnotę już byśmy się nie wybrali, więc ta wydała się idealna – uśmiecha się Karolina.
– Brakowało wspólnoty dla osób, które się „błąkają” po 20. roku życia, bo już nie przemawiają do nich tematy poruszane czy to w Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej, czy w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży. Szukaliśmy grupy, gdzie będziemy mogli się dzielić naszym doświadczeniem, gdzie spotkamy osoby, które przeszły podobną drogę do nas i nie boją się otwarcie mówić o tym, jak ważną rolę w ich życiu pełni Pan Bóg – podkreśla. W najbliższych planach wspólnoty jest rozprowadzanie wśród wiernych modlitwy adwentowej w formie zdrapki na każdy dzień przygotowania do Bożego Narodzenia. Zamierzają wybrać się na pielgrzymkę rowerową do Gietrzwałdu, zorganizować półmaraton i nawiedzić inne ważne sanktuaria w regionie. – Nastawiamy się na rozwój wiary, ale także chcemy, aby z tej wspólnoty wypływało coś dla elblążan, aby to była również grupa ewangelizująca – podsumowuje ks. Główczyński.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się