Odnaleźć w gruzach eldorado

Nieliczni chcieli tu przybywać zaraz po wojnie. Tym, którzy się na to odważyli, dziś jesteśmy winni szacunek.

Język polski wraz z pięknym wileńskim zaśpiewem, a także ten z charakterystycznym zaciąganiem spod Lublina czy Lwowa, a nawet gwarę śląską z licznymi twardymi wtrąceniami niemieckimi – tak liczne odmiany naszej mowy można było usłyszeć w Elblągu tuż po zakończeniu II wojny światowej. O tym, w jak wielu jeszcze innych aspektach było zróżnicowane i jak w ogóle wyglądało nasze miasto w tamtym okresie, rozmawiali uczestnicy spotkania „Powojenny Elbląg – twórcy ówczesnej rzeczywistości”, które odbyło się 5 grudnia w Bibliotece Elbląskiej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..