Jedni po raz pierwszy, inni kolejny raz Nowy Rok przywitali, modląc się o pokój na świecie z młodymi z całej Europy.
Rozpoczynając 42. Europejskie Spotkanie Młodych Taizé, w wieczornej medytacji brat Alois podziękował mieszkańcom Wrocławia i okolic za przyjęcie pielgrzymów do swoich domów. – Jaka wspaniała gościnność! Fakt, że wszyscy młodzi ludzie znajdą gościnę u rodzin, to znak ewangeliczny. W Polsce mówi się często: „Gość w dom, Bóg w dom” – powiedział.
Nasi we Wrocławiu
Część osób z Kwidzyna tę gościnę znalazła u państwa Joanny i Jarosława Grulkowskich z Ligot Pięknych k. Trzebnicy. Pani Joanna dwa razy uczestniczyła w spotkaniu w duchu Taizé – w Warszawie i Mediolanie. Wiele razy była goszczona przez rodziny, pielgrzymując na Jasną Górę. – Brakowało mi tego, że nie mogę się odwdzięczyć. Z radosnym więc sercem przyjęłam wieść o spotkaniu Taizé we Wrocławiu. Wiedziałam, że musimy zrobić wszystko, żeby pielgrzymi mogli zamieszkać w naszym domu, choć już nie mieszkamy w samym Wrocławiu – opowiada.
– W ślad za tym, co przyjmujemy od Pana Boga, idzie Jego błogosławieństwo. I tak naprawdę pielgrzymi, przychodząc do nas, przynieśli nam to błogosławieństwo. Dostaliśmy o wiele więcej, niż się spodziewaliśmy. Wiele razy w życiu już tego doświadczyliśmy – od Pana Boga dostawaliśmy o wiele więcej niż tylko to, o co prosiliśmy. A poza tym było bardzo radośnie. Chwała Panu za to! – zapewnia pan Jarosław. Pielgrzymi z gospodarzami pożegnali się w czasie noworocznego spaceru, wspólnie odmawiając dziesiątek Różańca.
Jesteś najpiękniejsza
Zosia w spotkaniu wspólnoty uczestniczyła po raz piąty. Odwiedziła także wioskę Taizé i planuje tam wrócić. We Wrocławiu zdecydowała się dołączyć do chóru i cieszy się z tej decyzji, choć czasem musiała zrezygnować z własnych planów, by zdążyć na próbę. – Dzięki chórowi poznałam wiele osób nie tylko z Polski, ale i innych krajów. A poza tym spotkałam znajomych, których już dawno nie widziałam – opowiada. W tekstach medytacji Zosia odnalazła odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań, słowo Boże czytane w czasie modlitw trafiało do niej.
– Przeżyłam i przemodliłam to spotkanie. Nie opierało się ono głównie na zwiedzaniu. Poznałam świetnych ludzi i bardzo dobrze spędziłam ten czas – ocenia. Wiele osób z diecezji elbląskiej w spotkaniu w duchu Taizé uczestniczyło po raz pierwszy. Pozytywnie zaskoczyło je to, że były częścią prawdziwej wspólnoty. Chrześcijanie czas ten przeżywali w zgodzie, nie było żadnych podziałów.
– Myślałem, że pojawią się jakieś nieporozumienia, docinki, ale tam naprawdę było widać jedność wiary – mówi Mikołaj. Nikola, która również po raz pierwszy brała udział w takim wydarzeniu, przyznaje, że tuż przed wyjazdem tkwiło w niej ziarno niepewności, ale bardzo szybko okazało się, że nie miała się czego obawiać. – Podczas spotkania w duchu Taizé we Wrocławiu w każdym napotkanym człowieku mogłam dostrzec Pana Boga. Najbardziej poruszające były modlitwy. Choć różniliśmy się, łączył nas Pan Bóg. Chwała Panu za ten jakże piękny i owocny czas – cieszy się Nikola. Dla wielu osób niezwykłe było to, że Nowy Rok witały w kościele, modląc się o pokój na świecie.
– To było dla mnie bardzo mocne przeżycie. Wcześniej sylwestra zawsze spędzałam przed telewizorem – mówi Ania. – Ciekawe było także to, że czas ten spędziłyśmy z ludźmi, których znałyśmy zaledwie od kilku dni, a czułyśmy się, jakbyśmy się znali od bardzo dawna – kontynuuje Faustyna. Dziewczyny opowiedziały także o pewnym miłym zdarzeniu, które – jak zapewniają – zapamiętają już na zawsze. – Byłyśmy w Hali Stulecia i czekałyśmy na wieczorną modlitwę. W pewnym momencie podszedł do nas Ignacy z Litwy. Pokazał nam swój notatnik w telefonie. Miał w nim zapisane jedno zdanie, przetłumaczone na wiele języków – „Jesteś najpiękniejsza”. To było urocze – wspominają.
Jedność w różnorodności
Zgromadziliśmy się w całej różnorodności narodów, pochodzenia, poglądów… Ta różnorodność nie przeszkadza żyć w komunii. Przeciwnie, pozwala nam bezpośrednio zetknąć się z wolą Boga dla nas: to On pragnie gromadzić nas w jedność przez Chrystusa, który jest Komunią. A jedność w różnorodności jest świadectwem, które wykracza poza granice Kościoła. Wobec wyzwań współczesnego świata, w czasach zamętu przenikającego europejski kontynent, możemy starać się coraz dalej nieść Dobrą Nowinę w komunii. Z medytacji brata Aloisa, przeora wspólnoty Taizé