„Majowe spotkania z Maryją” uczniowie i ich rodzice uwiecznili na zdjęciach.
Można je zobaczyć wszędzie. Także w naszej małej ojczyźnie jest ich bardzo wiele. Chodzi o przydrożne kapliczki i krzyże, które spotkać można na wsiach i ich skrajach, w ciszy lasów, przy zagajnikach, na polach otoczone łanami zbóż, na łąkach, nad rzeczkami, a nawet w przydomowych ogródkach – wszystkie one stały się bohaterkami konkursu ogłoszonego przez elbląskich pijarów.
– Te kapliczki i krzyże są znakiem wiary naszych przodków. Stanowią element ich kultury i świadectwo wierności tradycji. Od wielu lat dawały nadzieję, wskazywały drogę, chroniły przed nieszczęściami, utwierdzały w wierze, były zachętą do modlitwy – mówi o. Stanisław Płaszewski z Zespołu Szkół św. Mikołaja w Elblągu.
Jak dodaje, myślał o tym temacie dość intensywnie, kiedy przygotowywał dla swoich uczniów kolejną katechezę do przeprowadzenia online, a która miała nosić tytuł „Majowe spotkania z Maryją”. – Wtedy od razu pomyślałem, że dobrze by było zaprosić naszych podopiecznych, którzy przecież w obecnym czasie spędzają tak wiele czasu w domach, do nieco innej formy zaangażowania się.
I tak zrodziła się idea konkursu fotograficznego – opowiada. Ojciec Stanisław poprosił rodziców i uczniów, aby wybierając się do kościoła na Mszę św. lub na spacer czy rower, wzięli ze sobą aparat fotograficzny lub telefon komórkowy i zrobili zdjęcie kapliczki albo krzyża, które zobaczą po drodze. Kapłan opowiada, że odzew przerósł jego oczekiwania. Uczniowie chętnie przysyłali zdjęcia i opisywali, gdzie jest uwieczniony na nich obiekt i dlaczego się na niego natknęli. A fotografie wykonywane były w bardzo różnych miejscach. Nie tylko przy elbląskich kościołach, takich jak św. Brunona czy św. Floriana, ale pochodziły także z bardziej odległych miejscowości. Jednocześnie ojciec Stanisław prosił rodziców i uczniów, aby zatrzymując się w tych miejscach, odmówili modlitwę, najlepiej Litanię Loretańską.
– Te wszystkie przydrożne kapliczki i krzyże bardzo często są hołdem dziękczynnym za łaski, np. za cudowne wyzdrowienie, za pomyślność, szczęśliwy powrót z wojny, tułaczki czy zesłania, za uchronienie od kataklizmów. Są oznaką obecności Boga wśród tych małych, lokalnych społeczności. Dzięki tym kapliczkom wielu czuło Jego opiekę i błogosławieństwo – opowiada.