Nieco później niż zwykle wyszła w tym roku piesza pielgrzymka z Morąga do Gietrzwałdu.
Tradycyjnie pielgrzymka z Morąga do Gietrzwałdu odbywa się w pierwszą sobotę po zakończeniu roku szkolnego. Tym razem ze względu na obowiązujące wówczas mocne ograniczenia epidemiczne pielgrzymka nie wyszła w zwyczajowym terminie. - Parafianie jednak nosili w sobie to pragnienie, nie poddali się i czynili ogromne starania, aby ta pielgrzymka doszła do skutku. Dlatego też cieszymy się, że możemy dziś, z lekkim opóźnieniem, wyruszyć w drogę do naszej Matki - mówi ks. Piotr Molenda, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej.
To właśnie spod tego kościoła ok. 80 pątników wyruszyło dziś z samego ranka w ponad 30-kilometrową wędrówkę do sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Do wiernych z Morąga dołączyli także pielgrzymi z innych miejscowości, w tym m.in. z Iławy. Pątnicy nieśli swoje prywatne sprawy, ale modlili się także w intencjach Ojca Świętego Franciszka.
- Jest więc to także doskonała okazja, aby kontynuować pielgrzymkę do Częstochowy, kiedy łączymy się znów z innymi grupami, jak ta iławska, z którą widzimy się wkrótce na spotkaniu popielgrzymkowym. Ze zrozumiałych względów nie idzie nas też tak wielu jak zazwyczaj, ale pomimo nieco okrojonego składu ruszamy w drogę - dodaje ks. Piotr. - Parafianie powtarzali mi, że po prostu nie możemy nie pójść. Tak więc stało się tak jak mówili, z czego bardzo się cieszymy - uśmiecha się proboszcz.
Pielgrzymom w wędrówce towarzyszyło czterech kapłanów. Oprócz ks. Piotra Molendy także księża: Jakub Altman, Sławomir Milde i Karol Waga.