Henryk Szuba z Elbląską Pielgrzymką Pieszą był związany przez prawie 20 lat.
Zmarł 23 września w wieku 62 lat. Mszy św. pogrzebowej w kościele św. Anny w Sztumie przewodniczył bp Jacek Jezierski. – Angażował się w segment logistyczny i zabezpieczający pielgrzymkę. Cieszył się szacunkiem ze względu na swoją obowiązkowość, odpowiedzialność, staranność i pewnego rodzaju pokorę. Pozostawał niejako w cieniu – powiedział biskup elbląski.
Ksiądz Waldemar Maliszewski, dyrektor EPP, żegnając śp. Henryka, rozpoczął od słów „najdroższy przyjacielu”. W imieniu rodziny pielgrzymkowej, która była licznie reprezentowana podczas ostatniej posługi, jeszcze raz podziękował za jego cierpliwą, cichą, pokorną i sumienną posługę, bo – jak stwierdził – „takich podziękowań zawsze jest zbyt mało”.
Śp. Henryk w sierpniu po raz ostatni pielgrzymował do Matki Bożej. Przez ostanie dni także pielgrzymi bardzo mocno modlili się o zdrowie dla niego. – Błagaliśmy o cud, wierząc, że ten cud nastąpi. Niezbadane są wyroki Boże i w perspektywie tego minionego miesiąca, tak szybko mijającego – zbyt szybko – doświadczyliśmy, że cuda Boże dzieją się każdego dnia. (…) Bo także wtedy potrafiłeś jednoczyć przy sobie całe rzesze pielgrzymkowej rodziny – powiedział dyrektor EPP.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się