O Szlachetnej Paczce często można usłyszeć, że to mądra pomoc.
Weekend Cudów to punkt kulminacyjny każdej edycji Szlachetnej Paczki, w tym roku 20. To wtedy darczyńcy przywożą przygotowane dla rodzin podarunki do bazy, a następnie wolontariusze przekazują je potrzebującym.
W tym roku z powodu pandemii koronawirusa i obostrzeń wygląda to zupełnie inaczej niż w latach minionych. Darczyńcy przekazujący prezenty nie mogą przebywać w bazie. Wszystko odbywa się bardzo dynamicznie. - Jest nam przykro, że nie możemy porozmawiać z darczyńcami, usiąść i wypić z nimi kawy. Podziękować za pomoc, która jest tak bardzo potrzebna - mówi Szymon Ziajko, lider Szlachetniej Paczki w rejonie Elbląg.
W tym roku dzięki elbląskiemu sztabowi Szlachetnej Paczki pomoc dotrze do 43 rodzin z miasta i okolicy. Prezenty trafią do wszystkich zakwalifikowanych w tegorocznej edycji projektu.
W elbląskim sztabie Szlachetnej Paczki od kilku miesięcy pracowało 14 wolontariuszy, którzy odwiedzali rodziny. W czasie Weekendu Cudów jest ich znacznie więcej. By wszystko przebiegało według planu, niezbędna jest ekipa kierowców, a także pomocników do noszenia kartonów wypełnionych darami.
Jakub, Arsen i Jakub są uczniami elbląskich szkół ponadpodstawowych. O tym, że w najbliższy weekend będą mogli pomóc, dowiedzieli się w piątek. - Pojechaliśmy do szkoły spakować Szlachetną Paczkę. Podeszła do nas pewna pani i powiedziała, że są potrzebni wolontariusze. Bez zastanowienia zgodziliśmy się tu przyjść, bo chętnie angażujemy się w takie akcje. Lubimy pomagać innym - mówią.
Ich zadaniem w bazie jest noszenie paczek. Jak przyznają, niektóre są naprawdę ciężkie. Praca ta przynosi im dużo satysfakcji, a równocześnie mogą poznać osoby, które - tak, jak oni - chcą pomagać innym. - Tu jest superatmosfera, czuć ją w czasie rozmów - zaznaczają.
Tegoroczny Weekend Cudów trwa 12 i 13 grudnia.