Katedra intryguje, jest symbolem, przeszła bardzo wiele – a my tak rzadko się nią chwalimy.
Na taką publikację elbląska katedra św. Mikołaja czeka już ponad 90 lat. Końca dobiegają bowiem prace nad przewodnikiem po tej świątyni. – Podróżując po różnych miastach, często odwiedzamy też tamtejsze obiekty sakralne. Wtedy w ich poznawaniu bardzo pomagają różne książki, przewodniki i publikacje. Tymczasem najważniejszy kościół w diecezji elbląskiej, najważniejsza świątynia miasta o jakże przebogatej historii, takiego opracowania nie ma, więc oczywiście nie może go udostępniać turystom, pasjonatom czy znawcom architektury – opowiada historyk Bartosz Skop.
Jak mówi, ostatni taki przewodnik został wydany przez wikariusza parafii katedralnej ks. Martina Jablonskiego w 1930 roku. – Pani Lidia Kosznik opracowała i wydała w roku 2001 album, który zdjęciowo pięknie obrazował to, co znajduje się w katedrze, ale nie było w nim zbyt wielu opisów. Była to jednak nieduża pozycja, bardzo przekrojowa. To naprawdę piękna książka i warto mieć ją w swoich zbiorach, jednak chcemy, aby to, co obecnie przygotowujemy, było równie piękne, ale pełniejsze. I nie zapominajmy, że przez te ostatnie dwadzieścia lat katedra też się przecież zmieniała, wykonane zostały różne prace czy remonty – wymienia B. Skop. Jak dodaje, są również prace ks. inf. Mieczysława Józefczyka, wieloletniego proboszcza katedry, ale jak to z materiałami ściśle naukowymi bywa, ich dostępność jest ograniczona.
Wielopoziomowe zwiedzanie
Prace nad przewodnikiem nadzorują kapłani z katedralnej parafii. – Wykonanie tego przewodnika to dalszy ciąg całej serii prac, które sobie założyliśmy, a które mają po prostu pozwolić na lepsze poznanie naszej świątyni – wyjaśnia ks. Marek Piedziewicz. Pierwszą z nich było umieszczenie tablic informacyjnych przy głównym wejściu w wieży. Jest to 13 tablic, które pozwalają przekrojowo zapoznać się z jej historią od czasów średniowiecza po dzień obecny. – Możemy zobaczyć np. rysunki, które przedstawiają rozwój kościoła od początku, aż po jego szczytowy okres w XVIII wieku. Oraz fotografie z już bardziej współczesnych czasów dokumentujące barbarzyńskie zniszczenia Elbląga i jego najcenniejszych budynków, aż po kilka obrazów z najświeższych wydarzeń – opowiada ks. Piedziewicz. Następnym zaś krokiem była wymiana tabliczek informacyjnych we wnętrzu kościoła znajdujących się bezpośrednio przy zabytkach.
– Wymagały one nie tylko odnowienia, ale i uzupełnienia czy też poprawy znajdujących się na nich błędów językowych. Przewodnik ma być dopełnieniem tych prac – wskazuje kapłan. Całość będzie kilkupoziomowym projektem służącym do opowieści o najważniejszym kościele miasta. Zwracając uwagę na to, że z każdym rokiem przybywa turystów odwiedzających Elbląg, twórcy przewodnika podkreślają, że w dzisiejszych czasach jest on czymś niezbędnym. – Turyści przecież też są różni. Jednemu wystarczy, że obejrzy tablice przy wejściu, inny zwiedzi wnętrze świątyni, a jeszcze inny będzie chciał dowiedzieć się więcej o tym, na co patrzy. A przy okazji taki przewodnik to też doskonała pamiątka. A że nasze miasto stale szuka nowych elementów promocji, wydaje nam się, że będzie to doskonałe rozwiązanie – wyjaśniają twórcy publikacji.
Potrzeba reklamy
Katedra św. Mikołaja to bez wątpienia najbardziej rozpoznawalny obiekt miasta. Widoczna z daleka, wyraźnie góruje nad płaszczyzną Żuław. – A przy tym ten kościół niezwykle intryguje. To przecież bardzo stara budowla, wielokrotne odbudowywana po ogromnych zniszczeniach. Każdy jej element czymś przyciąga. Mamy się czym chwalić, a chyba zbyt rzadko to robimy – uważa B. Skop. – Dbamy o ołtarze, dbamy o zabytki, więc musimy o nich więcej opowiadać. Niestety, żyjemy w czasach reklamy, bombardowania informacjami i kultury obrazkowej. Trzeba się w tych czasach jakoś odnaleźć, a wiedząc, że inni robią to skutecznie, warto wziąć z tego przykład – dodaje. Zgromadzone materiały do przewodnika to wynik wieloletniej fascynacji Bartosza Skopa elbląską katedrą.
– Samo zaś pisanie tekstów to kilka ostatnich miesięcy. Paradoksalnie może pandemia i izolacja nawet pomogły w tej pracy, gdyż przymusowe spędzenie w domu większej ilości czasu zmobilizowało do zabrania się za to pisanie – uśmiecha się historyk. Jak wyjaśniają pomysłodawcy, przewodnik ma być propozycją wycieczki wśród starych murów katedry z dołączoną mapką, a przy tym ma być bogato ilustrowany. – Obecnie jesteśmy na etapie wykonywania fotografii i selekcjonowaniu fotografii archiwalnych i rycin oraz konsultowaniu ich z historykiem sztuki ks. Wincentym Pytlikiem, gdyż chcemy, aby to było na jak najwyższym poziomie – wyjaśnia B. Skop.
Autorzy projektu zaznaczają, że na pewne obiekty w przewodniku poświęcone będzie więcej miejsca, na inne – mniej. Katedra gromadzi w sobie bowiem zabytki różnej rangi, a o jednych wiadomo dużo więcej niż o drugich. – Mamy np. przepiękny neogotycki ołtarz uratowany z Kadyn, przedstawiający scenę ukrzyżowania, który trafił do św. Mikołaja na początku lat 50. Jest on wyjątkowy i można by o nim mówić i pisać wiele. Ale jest stosunkowo młody, np. w porównaniu do zabytkowej chrzcielnicy z 1387 r., która jest arcydziełem ówczesnej sztuki odlewniczej. Chrzcielnica ta to zabytek na skalę światową i wraz z ołtarzem Trzech Króli będą na pewno elementami, którym należy poświecić więcej miejsca w naszym przewodniku – zaznacza historyk.
– Poza tym znajdujące się w kościele ołtarze można otwierać, zamykać, odkrywając tym samym nowe tajemnice. To wszystko chcemy zawrzeć w naszym przewodniku – dodaje. Bogactwo zabytkowe elbląskiej katedry jest wciąż, nawet dla wielu mieszkańców miasta, nieznane. – Można powiedzieć, że jest to również „galeria sztuki elbląskiej”, gdyż znajdziemy tam obrazy z dawnego kościoła Mariackiego czy fary Nowego Miasta, nieistniejącego już dziś kościoła Trzech Króli – wylicza B. Skop. – Kościół św. Mikołaja pełni bardzo ważną funkcję nie tylko jako świątynia parafialna, ale dla całego miasta i kościołów, które były prawdziwym bogactwem miasta, a zostały w latach komunizmu zniszczone i rozebrane – dodaje.
– Istota tego przewodnika polega na tym, że w przystępnej i nowoczesnej formie będziemy mogli przybliżyć odwiedzającym katedrę, jej bogatą duchową, historyczną i artystyczną stronę. Mam nadzieję, że przewodnik będzie przydatny dla elblążan i odwiedzających nasze miasto – wyjaśnia ks. Piedziewicz. Kapłan podkreśla, że publikacja powstaje przede wszystkim po to, by rzeczowo przybliżyć duchowe, historyczne i związane ze sztuką kościelną bogactwo głównej świątyni miasta. – Chcemy, by książeczka była atrakcyjna merytorycznie i graficznie. Planujemy zamieścić w niej hipertekst z kodami pozwalającymi po ich zeskanowaniu na przejście do rzeczywistości wirtualnej i obejrzenia także nagranych o katedrze filmików – podsumowuje.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się