Towarzyszył tym, którzy przychodzili do niego ze swoimi smutkami i radościami.
Ksiądz prał. kan. Jan Czajkowski do Pana odszedł 10 stycznia. Przez wiele lat jako proboszcz posługiwał w parafii pw. Trójcy Przenajświętszej w Dzierzgoniu.
„Dziś każdy mieszkaniec Dzierzgonia może poczuć się sierotą. (...) W Dzierzgoniu jego posługa to epoka, w latach 1984–2013 był nie tylko proboszczem, ale i duchowym ojcem, przewodnikiem po ścieżkach wiary, cierpliwym odbiciem dobroci i miłości Boga. Dla nas – młodzieży tamtych lat – był »dziadkiem Janem«” – napisał ks. Marcin Marciniak na swoim facebookowym profilu. Ksiądz Marcin opowiada, że proboszcz towarzyszył mu od momentu, gdy pojawił się na świecie. „Dziewięć dni po moim narodzeniu udzielił mi sakramentu chrztu, włączył mnie do wspólnoty Kościoła, która stała się moim domem. Dziewięć lat później udzielił mi po raz pierwszy Komunii Świętej, był wielokrotnie moim spowiednikiem. Sprawował w mojej intencji Mszę św., gdy kończyłem 18. rok życia. Towarzyszył mi na drodze powołania, odwoził mnie do seminarium, gdy rozpoczynałem formację, a w dniu święceń i prymicji dzielił ze mną radość” – wspomina i dodaje, że kapłan był człowiekiem modlitwy, a „na stole w jego dziennym pokoju zawsze leżał otwarty, omodlony brewiarz”. Kapłan przypomina pewne – dla niego szczególne – wydarzenie z czasów, gdy był klerykiem Wyższego Seminarium Duchownego w Elblągu. Był na drugim roku, a ksiądz rektor w czasie konferencji wychowawczej właśnie ks. Jana wymienił jako wzór budowania właściwych relacji duszpasterskich w parafii. Podsumowując swoje wspomnienie o zmarłym proboszczu, ks. Marcin napisał: „Będzie Cię brakowało pomiędzy nami. Ale to, co pozostawiłeś w nas – wiara, którą żyłeś, daje nam nadzieję na spotkanie w wieczności”. Świętował w niebie Uroczystości pogrzebowe ks. prał. Jana odbyły się w dniu 59. rocznicy jego święceń kapłańskich. – Rzeczywiście zaprosiłeś nas dziś na to wspólne świętowanie (...). Widzimy, [że ta rocznica] jest szczególna, uroczysta dla ciebie tam, w niebie. Niech dobry Bóg obdarzy cię nową godnością, dołączając do grona zbawionych, a Matka Najświętsza Królowa Różańca św. z dzierzgońskiego sanktuarium, o które tak zabiegałeś, towarzyszy ci w spotkaniu z Jej Synem – powiedział ks. kan. Antoni Myjak, dziekan dekanatu Dzierzgoń. Mszy św. pogrzebowej ks. prał. Jana przewodniczył bp Jacek Jezierski. W homilii zaznaczył, że posługę kapłańską ks. Czajkowski pełnił wedle własnych możliwości prawie do ostatnich dni życia, a przypadła ona na czasy wielkich wydarzeń i zjawisk w świecie i Polsce – od okresu walki z Kościołem, przez przemiany ustrojowe, po współczesne zagrożenia cywilizacyjne. – W takich uwarunkowaniach, najogólniej mówiąc, pośród takich przemian trzeba było stawać w ciągu ostatnich 60 lat przy ołtarzu, na ambonie, katechezie, wśród przyjaznych, obojętnych lub wrogich osób, aby głosić Chrystusa i Ewangelię – powiedział bp Jezierski. – Żegnamy dzisiaj księdza, który przez prawie 60 lat wypełniał nieustannie posługę kapłańską i nieustannie tej posługi się uczył. Czynił to w zmieniającym się nieustannie świecie, wśród różnych emocji społecznych. Świętej pamięci ks. Jan dojrzewał w swoim człowieczeństwie i kapłaństwie, rozwijał się, doskonalił. Kapłaństwo jest bowiem darem, ale jest też sztuką, której wypełniania trzeba się cierpliwie i uważnie uczyć aż do końca – podkreślił biskup elbląski. Z testamentu księdza prałata Jego fragment w czasie uroczystości pogrzebowych przeczytał ks. kan. Janusz Kilian, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Kwidzynie. „Dziękuję Panu Bogu za życie i kapłaństwo. Rodziców obejmuję miłością i wdzięcznością za wszystko, co mi uczynili. Szczególnie za pomoc w prowadzeniu parafii. Matce Bożej powierzam swoje życie. Starałem się służyć Panu Bogu, Kościołowi i ludziom. Nigdy też nie przyjąłem współpracy z SB” – przeczytał ks. Kilian, siostrzenic ks. Czajkowskiego. Ksiądz prałat Jan Czajkowski (1937–2021) święcenia kapłańskie przyjął 14 stycznia 1962 roku. Posługiwał w parafiach w Biskupcu Reszelskim, Kętrzynie, Kamieńcu, Wrzesinie, Pasym, Dzierzgoniu. Pełnił funkcję dyrektora Unii Apostolskiej Kleru i dziekana dekanatu Dzierzgoń. Był prałatem honorowym Jego Świątobliwości. Ostatnie lata życia spędził w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Kwidzynie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się