Chór Soli Deo zebrał się wirtualnie, aby zaśpiewać utwór "Objawienia moc".
Teledysk „Objawienia moc” to pierwsze takie przedsięwzięcie w 15-letniej historii grupy. Ze względu na pandemię i panujące obostrzenia członkowie chóru nie mogli spotykać się i normalnie uczestniczyć w próbach. Bardzo jednak chcieli śpiewać i dzielić się tym śpiewem z innymi. Dlatego postanowili stworzyć „wirtualny chór”, a najnowszy utwór każdy z członków Soli Deo nagrywał samodzielnie w domu za pomocą... telefonu komórkowego. – Oj, nie było to łatwe zadanie – mówią zgodnie chórzyści.
Pierwszą trudnością było sam charakter utworu. – Nasz chór dotychczas zajmował się głównie muzyką sakralną, dominowały pieśni typowo kościelne, a tutaj zabraliśmy się za coś dużo lżejszego, rozrywkowego. Więc zmiana od samego startu – opowiada Miłosz Kępka, jeden z chórzystów.
Następnie należało pilnować się, aby nie pomylić słów. – Wystarczyło, że przekręciło się jedno słowo, a już trzeba było nagrywać od początku – wspomina Michał Maliszewski. – Dlatego niespecjalnie dziwi to, że wielu z nas miało nawet po trzydzieści podejść – dodaje. – Trzydzieści sześć! – podnosi rękę do góry ze śmiechem Dorota Grzegorzewska, która przyznaje, że jest w chórze nowa, więc chciała, aby jej pierwsze kroki były jak najbardziej udane.
Tak jak było to wyzwanie pod względem muzycznym, tak również to wyglądało od strony technicznej – w kwestii przygotowania teledysku, który mogłaby zobaczyć większa publiczność. – Nigdy wcześniej nie musiałem zgrywać ze sobą aż 21 śladów muzycznych i tyluż obrazów. Ale skoro zdeklarowałem się, że to zrobię, to już nie mogłem się przecież wycofać – śmieje się Krzysztof Olchowik, który dba o techniczne zaplecze chóru, a do wspomnianego utworu gra także na gitarze.
Teledysk można zobaczyć tutaj:
Dalszy ciąg artykułu w "Gościu Elbląskim" na 14 lutego.