Kapelan szpitala w Elblągu opowiada o programach, które mają ułatwić pacjentowi dostęp do opieki duchowej i kontaktu z bliskimi.
Posługa kapelana szpitalnego była zawsze wyjątkowym zadaniem. Teraz w dobie epidemii koronawirusa i panujących ograniczeń staje się ona jeszcze istotniejsza.
- Nie powiem, że jest trudniej, ale na pewno pod względem duchowych doświadczeń, dla mnie jako kapłana, to jest zdecydowanie odmiennie - mówi ks. Michał Mańka SDS, kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Ograniczenie kontaktów z pacjentami, zakaz przemieszczania się między szpitalnymi oddziałami, zamknięcie kaplicy, zakaz sprawowania Eucharystii, to tylko niektóre z obostrzeń jakie, niemal z dnia na dzień, dotknęły księży posługujących wśród chorych.
Dziś te obostrzenia nieco poluzowano, ale dla pacjentów wciąż najtrudniejszym elementem walki z chorobą bardzo często pozostaje brak możliwości kontaktu z bliskimi. Rodziny bardzo często proszą księdza Michała, aby przekazał ich bliskim, że są tuż obok, że się modlą, i że czekają na jego powrót do zdrowia. - To jest zawsze niezmiernie poruszające. Dlatego cieszę się, że w ostatnim czasie Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia wsparło program, który pomoże znacznie wspomóc zarówno kontakty pacjentów z ich bliskimi, oraz roztoczyć lepszą opiekę duchową nad tymi chorymi, którzy tego pragną - mówi ks. M. Mańka.
Jest to program, który opiera się na dwóch filarach: inicjatywy "Porozmawiaj ze mną", której celem jest bezpłatne udostępnianie smartfonów, które pacjenci szpitali będą mogli wykorzystywać do kontaktów z bliskimi, oraz "Podnieś mnie na duchu", czyli programu, który zminimalizuje ograniczeń w zakresie dostępu chorych do opieki duchowej.
- Dziś często pacjenci nie wiedzą, że kontakt z kapelanem to jest zwyczajnie ich prawo. Kapelani są takimi samymi członkami personelu szpitala jak pielęgniarki czy lekarze, tak więc chory ma zawsze możliwość poproszenia o spotkanie z nami - wyjaśnia.
Więcej na ten temat w Gościu Elbląskim na 21 lutego.