„Niech ksiądz jeszcze nie odchodzi. Niech mnie ksiądz potrzyma za rękę” – poprosiła pacjentka.
Posługa kapelana szpitalnego była zawsze wyjątkowym zadaniem. Teraz, w dobie epidemii koronawirusa i panujących ograniczeń, staje się ona jeszcze istotniejsza. – Nie powiem, że jest trudniej, ale na pewno dla mnie, jako kapłana, pod względem duchowych doświadczeń jest zdecydowanie inaczej – mówi ks. Michał Mańka SDS, kapelan Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. – Kiedy wybuchła pandemia, to nas wszystkich – zarówno władze szpitala, jak i jego personel – zwyczajnie to przerosło. Nigdy z niczym podobnym nie musieliśmy sobie radzić, więc przez długi czas panował pewien szok – opowiada ks. Michał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.