Zdaniem autorów petycji, w ten sposób można upamiętnić zamordowanych przed prawie 80 laty Polaków.
W odpowiedzi na wydarzenia, do jakich doszło na Ukrainie, grupa mieszkańców Elbląga postuluje zmianę nazwy jednego z rond w mieście. Domagają się, aby obecna nazwa – rondo Tarnopol – została zmieniona na rondo Ofiar Wołynia. Petycję podpisało 200 elblążan, w tym osoby ocalone z ludobójstwa na Wołyniu.
Jest to reakcja na decyzję władz Tarnopola, które nadały miejscowemu stadionowi imię Romana Szuchewycza – jednego z dowódców band OUN-UPA, bezpośrednio odpowiedzialnego za przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej na Polakach w Małopolsce Wschodniej. To już kolejna inicjatywa będąca reakcją na decyzję Tarnopola, który jest miastem partnerskim Elbląga. Już wcześniej oficjalne pismo w tej sprawie do jego władz wystosowali prezydent Elbląga i przewodniczący Rady Miejskiej.
Elbląski samorząd nie zdecydował się jednak jak dotąd ani na zawieszenie, ani na zerwanie partnerskiej współpracy z Tarnopolem, jak uczyniły to niektóre polskie miasta. Inicjatorzy petycji podkreślają, że zmiana nazwy ronda byłaby nie tylko odpowiedzią na to, co wydarzyło się na Ukrainie, ale też okazją, by w Elblągu upamiętnić rzesze Polaków bestialsko zamordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
– Tym bardziej że w naszym mieście żyje wielu potomków tych Polaków, którzy cudem uszli spod banderowskiej siekiery – uważa Jacek Boki, jeden z inicjatorów petycji. Wniosek mieszkańców w sprawie ronda powinien teraz trafić do komisji ds. nazewnictwa. Sprawą zajmą się radni.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się