Codzienna adoracja w Morągu

Wszystko zaczęło się 4 listopada 2020 roku, kiedy ze względu na pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa u jednego z księży, wszyscy trzej kapłani z parafii Trójcy Przenajświętszej w Morągu zostali poddani kwarantannie. - Choć nie było wtedy codziennej Eucharystii, to kościół był otwarty. My wtedy sprawowaliśmy ją w naszym domu, ale każdy, kto wstąpił do świątyni, mógł być w jedności z nami, co symbolizowała zapalona tam świeca - opowiada ks. Piotr Molenda, proboszcz parafii. - Kiedy wyszliśmy z tego czternastodniowego zamknięcia, chcieliśmy dać naszym parafianom coś w zamian, za to, że nie było nas tyle czasu. Najpierw był to pomysł dodatkowej spowiedzi, ale zaraz potem dołożyliśmy do tego adorację Najświętszego Sakramentu - dodaje.

Pomysł spotkał się z bardzo pozytywną reakcją. Od samego początku przychodziło na nią kilkadziesiąt osób. - Było także bardzo dużo spowiedzi. Konfesjonały były zajęte, mimo że byliśmy we dwóch. Rozeznaliśmy z księżmi, że jeśli spotkało się to z tak dobrym przyjęciem, to warto to kontynuować - wspomina proboszcz.

- Już podczas pierwszej fali pandemii, kiedy kościoły były pozamykane, bardzo brakowało mi spotkania z Jezusem Eucharystycznym. Kiedy dodatkowo zostało to utrudnione przez kwarantannę naszych księży, czułam się nieswojo. Pomysł wprowadzenia codziennej adoracji przyjęłam z ogromnym entuzjazmem - mówi pani Marta Deorowicz, parafianka.

- Uważam, że to wspaniałe rozwiązanie. Nie tylko dla naszej parafii, bo wiem, że w sąsiednich wspólnotach także modlono się, aby w naszym mieście była codzienna adoracja. Dlatego cieszę się, że realizuje się to w naszej parafii - dodaje pani Joanna Wrzyszcz.

Adoracja w kościele Trójcy Przenajświętszej w Morągu odbywa się we wszystkie dni powszednie od godziny 17. W tym czasie można także skorzystać z sakramentu spowiedzi świętej. - Uważam, że to wyjątkowy owoc pandemii - podkreśla ks. Molenda.

Całość artykułu w "Gościu Elbląskim" na 27 czerwca.