Chcą kontynuować i rozwijać myśl śp. ks. Piotra Świtajskiego.
Sierpień to dla Fundacji „Żyć Zgodnie” z Kwidzyna czas wytężonej pracy. Osoby w niej działające chcą wtedy dotrzeć z przekazem życia w trzeźwości do jak najszerszego grona. Będą to robić także w kwidzyńskich kościołach i okolicznych parafiach. Tegoroczny sierpień upłynie także w nieco innej atmosferze. 16. dnia tego miesiąca minie bowiem pół roku od śmierci ks. Piotra Świtajskiego, założyciela fundacji.
– Nie ukrywamy, że bardzo nam go dziś brakuje, ale też każdy z nas zdaje sobie doskonale sprawę, że gdyby nie to, jakim człowiekiem był ks. Piotr, dziś nie byłoby nas tutaj i nie kontynuowalibyśmy tego, co on zaczął – mówi Andrzej Anuszkiewicz, prezes fundacji. – Moim zdaniem niewiele osób podjęłoby się budowy tego miejsca – dodaje Ryszard Marzec, wolontariusz posługujący od samego początku w fundacji. – Kiedy otrzymywaliśmy ten budynek, to była kompletna ruina. Wiem, że niektórzy powątpiewali, czy nam się uda, pewnie byli tacy, którzy ukradkiem śmiali się z tego, że w ogóle próbujemy coś zrobić... Ale ks. Piotr zapytał tylko: „Rysiu, damy radę?”. Więc cóż mogłem odpowiedzieć? – śmieje się pan Ryszard.
– A dziś możemy się spotykać w ładnych, wyremontowanych wnętrzach, które służą naprawdę wielu osobom. W budynku mogą spotykać się osoby, które szukają pomocy w walce z uzależnieniem od alkoholu czy narkotyków, fundacja niesie pomoc także rodzinom takich osób, podpowiada, w jaki sposób rozpocząć leczenie ich bliskich. Pomaga też zapobiegać wykluczeniu społecznemu i zawodowemu osób uzależnionych i współuzależnionych. Członkowie fundacji realizują także liczne programy z profilaktyki uzależnień, prowadzą działalność naukową i edukacyjną. – Chcemy jednak działać zgodnie z myślą ks. Piotra, który nie tylko pomagał ludziom w trzeźwieniu, ale jednocześnie chciał ich prowadzić do Boga – podkreśla A. Anuszkiewicz. Osoby posługujące w fundacji mówią, że jej założyciel od samego początku wierzył w powodzenie przedsięwzięcia. – Nawet w 2016 r., kiedy fundacja już istniała, ale nic się wokół niej nie działo, on cierpliwie wypełniał wszystkie dokumenty, wykonywał całą papierkową robotę, bo wierzył, że już wkrótce będzie ona niosła pomoc – wspomina pan Andrzej.
– Ja też wiedziałem, że księdzu Piotrowi się uda. Współpracowałem z nim jeszcze przed powstaniem fundacji. Pomagałem m.in. jako szafarz w czasie jego posługi kapelana więziennego, więc wiedziałem, z jakim zaangażowaniem podchodzi do tych spraw – mówi pan Ryszard. – Sam jestem alkoholikiem, niepijącym od 28 lat, więc kiedy poprosił mnie o wsparcie przedsięwzięcia, które będzie pomagało osobom uzależnionym, od razu się zgodziłem – dodaje. Pracownicy i wolontariusze fundacji uważają, że ksiądz Świtajski doprowadził do powstania sprawnie działającego „organizmu” dzięki umiejętności zjednywania sobie ludzi. Potrafił wyszukać właściwe osoby i przedstawić je sobie nawzajem. – Bardzo się cieszę, że mnie odnalazł i przyprowadził tutaj – mówi Hanna Przelińska, prawnik fundacji.
– Działalność tu daje bardzo wiele możliwości niesienia pomocy ludziom potrzebującym, i to na różnych polach. Wierzę, że będziemy umieli twórczo rozwijać zamysł ks. Piotra – zapewnia. Fundacja „Żyć Zgodnie” od niedawna nosi także imię swojego założyciela. – Czas pandemii z całą pewnością utrudnił nieco działanie naszej fundacji. Teraz jednak powoli wracamy już do normalnego trybu. W pokonywaniu przeszkód wspomaga nas pamięć o ks. Piotrze. On także miał za sobą trudne doświadczenia. Ale umiał na nich budować i pomagać innym ludziom, którzy są zagubieni. A przede wszystkim zawsze pokładał ufność w Boży plan – podsumowuje A. Anuszkiewicz.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się