– Modląc się za tych, którzy polegli za wolność, nieśmy umiłowanie do niej i przekazujmy następnym pokoleniom – mówił ks. Krzysztof Kuratczyk.
Mszą św., sprawowaną w budynku dawnego bosmanatu leżącego nad brzegiem Wisły, zainaugurowano w Korzeniewie obchody 101. rocznicy zwycięstwa polskiego w Bitwie Warszawskiej. – 15 sierpnia jest to jeden z najpiękniejszych dni w roku. Nie tylko dla katolików, którzy mogą wspominać wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, ale dla wszystkich Polaków, zarówno wierzących, jak i niewierzących – mówił w homilii ks. Krzysztof Kuratczyk.
– My się gromadzimy w tym miejscu, aby dziękować Panu Bogu za Maryję, która przez nasz naród została wybrana na Królową, która nad nami czuwa i w tych najtrudniejszych okresach była zawsze z nami. Tak jak to było i w 1920 r., kiedy wydawało się, że wojsko polskie jest skazane na porażkę, a nasz kraj, jak i reszta Europy, wpadną w ręce bolszewików – podkreślał kapłan. Jak zwrócił uwagę, choć realnie nie było wielkich szans na zwycięstwo, Polacy stanęli do walki.
– Zrobili to, ponieważ było w nich wielkie pragnienie wolności. Chcieli, by Polska była krajem wolnym, krajem, w którym królują Chrystus i Maryja – dodał. – Dlatego ofiara tych, którzy oddali życie za ojczyznę, zobowiązuje nas nie tylko do pamięci, ale i do szacunku do wszystkiego, co polskie. Szacunku także do naszej małej ojczyzny, naszej wioski, naszej gminy... Dlatego pamiętając i modląc się za tych, którzy polegli za wolność, nieśmy umiłowanie do niej i przekazujmy następnym pokoleniom – mówił ks. Kuratczyk. Po Eucharystii odbyło się uroczyste wciągnięcie flagi Polski na maszt, które zainaugurowało patriotyczny spływ po Wiśle. Szesnaście załóg kajakowych, których łódki udekorowane były biało-czerwonymi chorągiewkami, a sami załoganci również ubrani byli w barwy narodowe, wiosłowało w dół Wisły z Korzeniewa do Białej Góry.
– To bardzo radosny dzień. Mam nadzieję, że ten spływ też dostarczy państwu mnóstwa wrażeń i radości – mówił do uczestników wydarzenia Norbert Cesarz, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Kwidzynie, organizatora obchodów. Przypomniał jednocześnie, że Bitwa Warszawska z 1920 r. „jest zaliczana do kilku najważniejszych starć, które odmieniły losy świata” i uchroniła całą Europę Zachodnią przed zalewem bolszewizmu. – Ten ruch rozlewał się wówczas na cały kontynent i cieszył się poparciem elit także w krajach zachodnich. Ale wprowadzał porządek, którego my, w Polsce, nie chcieliśmy mieć i nie chcieliśmy znać. Dzięki bohaterstwu polskich żołnierzy i wielu innych czynników, w tym także ogromnej modlitwie całego narodu, udało się tego wroga powstrzymać. Dzięki temu możemy dziś szczycić się tym zwycięstwem, które tak naprawdę dopiero po 100 latach odkrywamy w pełni – stwierdził.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się