Na Mszy św. ku czci św. Rocha i podczas nabożeństwa za jego wstawiennictwem modlili się 16 sierpnia wierni parafii pw. św. Jerzego w Elblągu.
Uroczystościom towarzyszyły słowa suplikacji: „Święty Boże! Święty mocny! Święty nieśmiertelny!”. Zgromadzeni na modlitwie chcieli dziękować Panu Bogu za Jego opiekę w czasie pandemii koronawirusa, a także prosić o życie wieczne dla zmarłych. Jak mówił na wstępie nabożeństwa ks. proboszcz Andrzej Kilanowski, dużej części parafian udało się „uniknąć tej groźnej choroby lub przejść ją bardzo łagodnie”. – Chcemy także prosić o łaski dla tych wszystkich, którzy stracili swoich bliskich ze względu na tę chorobę, a dla zmarłych o miłosierdzie Boże – dodał.
Jak przypominał, św. Roch był bardzo cenionym świętym, patronem, do którego wierni uciekali się w trakcie ciężkich chorób lub panowania zarazy. – On za życia nigdy nie odmówił wsparcia i ratunku nikomu. Nie zważając na siebie, szedł do chorych, niosąc im pomoc i słowo Boże. Wierzymy, że tak samo będzie wspierał nas dziś – mówił proboszcz. Nabożeństwo ku czci św. Rocha poprowadził ks. Piotr Wolnikowski. – Panie Jezu, pragniemy modlić się o zdrowie duszy i ciała, bo wierzymy, że tylko w Twoich ranach jest nasze uzdrowienie – mówił kapłan, przypominając, że Jezus za swojego ziemskiego życia przemierzał miasta i wioski, lecząc choroby i słabości.
– Ulecz nas z lęku, który uniemożliwia współpracę między ludźmi. Uzdrów nas z naszej dumy, mogącej prowadzić do lekceważenia choroby, której skutki nie znają granic – modlił się kapłan. Na zakończenie uroczystości odbyło się także pobłogosławienie nowej kroniki parafialnej, którą nazwano „Księgą ozdrowieńców”. – Na razie ta księga jest pusta, ale już wkrótce umieścimy w niej dokładny zapis tego, jak w naszej parafii wyglądało ostatnich kilkanaście miesięcy. Chcemy opisać w niej, jak nasza wspólnota radzi sobie z pandemią – wyjaśniał ks. Kilanowski. W kronice mają się znaleźć opisy, jak od początku ogłoszenia obostrzeń wyglądały nabożeństwa, użycie wody święconej, przygotowanie I Komunii św., pogrzeby oraz jak to wszystko zmieniało się na przestrzeni czasu. Podczas nabożeństwa rozpoczęło się także zbieranie świadectw osób, które przeszły COVID-19.
– Zostaną one wszystkie umieszczone w naszej księdze. To mogą być zarówno opisy przebiegu choroby, jak i podziękowania za jej pokonanie – zaznacza proboszcz. W kronice – jak dodaje – na pewno znajdzie się świadectwo franciszkanek, które prowadzą Dom Pomocy Społecznej. To tam na początku pandemii wykryto jedno z ognisk koronawirusa, a siostry musiały zmagać się z wielkimi trudnościami. Do księgi obiecali się również wpisać ksiądz wikariusz i pan organista. Świadectwa będą zbierane przez najbliższe dwa miesiące. Po zgromadzeniu wszystkich księga zostanie umieszczona w kaplicy Matki Bożej. Proboszcz podkreśla, że przez tę inicjatywę wspólnota parafialna chce pokazać, iż z jednej strony dziękuje Bogu za ocalenie, ale jednocześnie zaznaczyć, że wierni mają świadomość zagrożenia. – Pandemia to czas, o którym wielu z nas chciałoby jak najszybciej zapomnieć, a uważamy, że warto pamiętać, aby być może móc się w przyszłości uchronić – dodaje ks. Kilanowski.
W kronice znajdą się także świadectwa osób, które w pandemii straciły bliskie osoby. „Był to dla mnie bardzo trudny czas, bowiem chora była również moja mama, która przegrała walkę z covidem. Ale dziękuję Ci, Panie Boże, że w tej chorobie nie cierpiała. (...) Covid uszkodził Mamusi płuco i pomimo tego, że dostawała tlen z dwóch źródeł, saturacja była ciągle zbyt niska. Z dnia na dzień informacje o jej stanie zdrowia były coraz gorsze. Odeszła w Walentynki” – brzmi jedno z wyznań.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się