Wrzesień to miesiąc spotkań popielgrzymkowych.
Na Jasną Górę pielgrzymi piesi dotarli 11 sierpnia, ale nie oznacza to, że pielgrzymka się skończyła. Jak mówią jej uczestnicy, ona tak naprawdę trwa przez cały rok. W czasie marszu zawiązują się relacje – nie tylko między samymi pielgrzymami, ale również między nimi i gospodarzami, którzy ich przyjmują.
– Więzi, które tworzą się w trasie, są bardzo silne. Na pielgrzymce widać doskonale nasze słabości i wady, ale też zalety i talenty – uważa Patryk, który w tym roku pielgrzymował po raz pierwszy w połączonych grupach „Zantyr” Sztum i „Pomezania” Malbork. Niejeden pątnik podkreśla, że na ludzi poznanych podczas tej wędrówki można potem liczyć przez cały rok.
– Nigdzie indziej w jednym w miejscu nie udało mi się spotkać tylu pozytywnych, choć przecież różnych osób – zapewnia Ania, która pielgrzymowała po raz 11. w połączonych grupach „Pomezania” Iława i „Pogezania” Morąg-Pasłęk. Po raz 8. była kwatermistrzem. – Pielgrzymka jest wspaniałym czasem, kiedy uczę się posługiwać i być dla drugiego człowieka. Jako kwatermistrz przeżywam te rekolekcje inaczej niż pątnicy, którzy idą w grupie. Załatwiając wszystkie sprawy, by pielgrzymi mogli iść, mam szansę poznać wspaniałych ludzi, porozmawiać z nimi i uczyć się od nich miłości do drugiego człowieka – opowiada pątniczka.
W tym roku Ania podjęła decyzję o rezygnacji z funkcji kwatermistrza. W przyszłym roku chciałaby posługiwać w inny sposób. – Wierzę, że w ciągu najbliższego roku uda mi się odkryć, co wspaniałego przygotował dla mnie Bóg. Dlatego właśnie dzieło elbląskiej pielgrzymki pieszej owocuje przez cały rok – zapewnia Ania. Patryk początkowo nie był przekonany, czy „takie długie chodzenie” jest dla niego. – Po pierwszym dniu przekonałem się, że świetna atmosfera, jaka panuje w grupie, pomoże mi iść. Pielgrzymkowy trud ofiarowałem w intencji mojego brata – o jego nawrócenie. Podczas pielgrzymki udało mi się z nim pogodzić. Gdy doszedłem do Matki, poczułem spokój i radość – opowiada chłopak. Dodaje, że bardzo trudne były pożegnania z osobami, które poznał w trasie.
– Miło byłoby po pielgrzymce spotkać się z nimi przy ognisku czy na innym spotkaniu. Zobaczyć się ze znajomymi, powspominać, pośmiać się i bardzo fajnie spędzić czas – mówi Patryk. To będzie możliwe 10 września, w czasie spotkania popielgrzymkowego wszystkich pielgrzymkowych grup w Jeziornej Osadzie k. Malborka. Rozpoczęcie o godz. 18 Mszą św. Więcej informacji u przewodników grup.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się