Kiedy wierni trwali przed obliczem Chrystusa Miłosiernego, prosząc o zdrowie dla Artura, do wsi zajechały siostry franciszkanki służebnice Krzyża z Lasek.
Był to czwartek 15 kwietnia, a one wracały z rekolekcji w Sobieszowie. Planowały zajechać do Gietrzwałdu, jednak zrezygnowały ze względu na brzydką pogodę. W pewnym momencie s. Judyta, przełożona generalna, pomyślała o Zielonce Pasłęckiej, bo kojarzyła, że znajduje się tam sanktuarium. Sprawdziła to w internecie. Zjazd do wsi miały za 4 minuty. – Powiedziałam do sióstr, że będzie niespodzianka. Nie rozumiałam, dlaczego pomyślałam o tym miejscu, ale poszłam za natchnieniem – mówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.