W piłkarskim turnieju ministrantów w Gardei rywalizowały drużyny z całej diecezji.
Choć był to turniej czysto zabawowy, emocje, które mu towarzyszyły, były jak najbardziej prawdziwe. Okrzyki dopingu z trybun, porady trenerów, radość po strzelonych golach - to wszystko wyglądało zupełnie jak podczas zmagań najwyższej klasy rozgrywkowej. Wszystko jednak w atmosferze przyjaźni i z fair play jako najważniejszym elementem zawodów.
Tak wyglądał dzisiejszy Diecezjalny Turniej Piłkarski Ministrantów, który odbywał się w Gardei. - Na co dzień służycie innym. Służycie innym jako ministranci czy lektorzy. Dziś spotykamy się jednak, aby rywalizować. Ta rywalizacja nie jest jednak celem samym w sobie, ale dzięki niej możemy się jednoczyć - mówił, otwierając turniej, ks. Sławomir Lorek, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gardei.
Na zmagania do Gardei przyjechały drużyny ministrantów z Elbląga, Pasłęka, Trumiejek, Kisielic i Cygan. Na boisko wybiegli także reprezentanci gospodarzy. - Cieszy nas niezmiernie, że na nasze zaproszenie odpowiedziało tyle drużyn, i to nawet z tak odległych od nas miejscowości, jak Elbląg czy Pasłęk. Uważam, że jak na pierwszy turniej, to doskonała prognoza - mówi Mirosław Kowalczyk, pomysłodawca imprezy.
W zawodach najlepsi okazali się ministranci z parafii Wniebowstąpienia Pana Jezusa w Cyganach. Kolejne miejsca na podium zajęli przedstawiciele Liturgicznej Służby Ołtarza z Zespołu Szkół Pijarskich w Elblągu, który wystawił dwie drużyny.
Więcej w "Gościu Elbląskim" nr 37 na 19 września.