W ten sposób popularyzują historię swojej małej ojczyzny.
Mieszkańcy Nowego Dworu Gdańskiego i okolicznych miejscowości 25 września spotkali się na stacji kolei wąskotorowej, by wspólnie po raz 8. wspominać przodków, którzy tuż po zakończeniu II wojny światowej przyjechali na Żuławy i z tym miejscem związali swoją przyszłość.
– Utożsamiamy się z naszą małą ojczyzną. Pierwsi osiedleńcy, którzy przybyli tu po 1945 r., to byli nasi dziadkowie. To wydarzenie wpisało się w kalendarz żuławskich imprez – mówi Agnieszka Grot-Bednarska, pracująca w bibliotece Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowym Dworze Gdańskim. Placówka tradycyjnie zaangażowała się w wydarzenie. W tygodniu je poprzedzającym dzieci mogły dowiedzieć się, kim byli osadnicy, dlaczego się tu znaleźli. – Z roku na rok uczniowie coraz chętniej i liczniej biorą udział w Dniu Osadnika – zapewnia A. Grot-Bednarska.
Do udziału w VIII Dniu Osadnika zaprosili Klub Nowodworski, Żuławski Ośrodek Kultury i samorząd Nowego Dworu Gdańskiego. Przewodnim tematem tegorocznego spotkania była muzyka, bo – jak przypominają organizatorzy – pierwsze zabawy i słuchanie Polskiego Radia dawały osadnikom poczucie normalności, odrobinę wytchnienia od ciężkiej pracy i codziennych trosk. Polska muzyka była dla nich źródłem dumy, radości i wzruszenia. Kolumna idąca ulicami miasta zatrzymała się przy pomniku Osadników Żuławskich, gdzie odśpiewano hymn i oddano hołd przodkom.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się