Jaka przyszłość przed Elblągiem?

W dniach 15 i 16 listopada w Elbląskim Parku Technologicznym odbyła się seria spotkań pod nazwą Elbląskie Dni Przedsiębiorczości. Prelegenci i uczestnicy dyskusji starali się odpowiedzieć na pytanie, w jakich kierunkach powinien rozwijać się Elbląg, aby stać się miastem przyjaznym dla inwestycji i rozwoju biznesu.

- Takie spotkania, jak Elbląskie Dni Przedsiębiorczości, to doskonały czas, w którym świat biznesu, świat nauki i świat samorządowców mogą spotkać się i wymienić doświadczeniami ze swoich branż - mówił Wiktor Doktór, ekspert z sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Jak wskazywał, każde miasto pragnie rozwijać się właśnie w kierunku umiejętnego wykorzystania najnowszych technologii i przyciągania inwestycji.

Organizatorzy spotkania jeden z paneli zatytułowali "Morska przyszłość miasta". Prelegentem tego spotkania był Arkadiusz Zgliński, dyrektor Portu w Elblągu. - Należy pamiętać, że od swojego założenia Elbląg był miastem morskim. Był przecież ośrodkiem należącym do grupy miast hanzeatyckich i jego historia nieodłącznie była związana z dostępem do morza. Wielkimi zgłoskami w historii miasta zapisały się przecież zakłady Ferdynanda Schichaua, które produkowały okręty i statki, ale także i lokomotywy - wspominał. Zwracał uwagę, że po 1945 roku ta "morskość" Elbląga została zahamowana. - Do około 2000 roku panował w tej materii marazm. Ale od 2007 roku, kiedy to powstały terminale portowe, wyremontowano nadbrzeża, powstały mariny i hangary dla jachtów, port elbląski pnie się w górę - dodawał.

Zdaniem dyrektora Zglińskiego do prawdziwego powrotu do "morskości" Elbląga może przyczynić się powstająca właśnie droga wodna łącząca Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. - Z ekonomicznego punktu widzenia ta inwestycja może przynieść wiele korzyści. I to nie tylko dla Elbląga, ale dla wszystkich miejscowości w basenie Zalewu Wiślanego - podkreślał.

Więcej na ten temat w "Gościu Elbląskim" nr 47 na 28 listopada.