Przeżywane było jako Światowe Dni Młodzieży w wymiarze diecezjalnym.
Tym razem odbyło się ono w katedrze św. Mikołaja w Elblągu. Tematem spotkania były słowa "Jestem mężczyzną", a konferencję wygłosił ks. Krzysztof Ławrukajtis z Gdańska, który jest kapelanem aresztu śledczego i założycielem wspólnot dla mężczyzn. Do Elbląga przyjechał z mężczyznami skupionymi wokół Bractwa Świętego Pawła.
Kapłan zwrócił uwagę, że w życiu mężczyzny zachodzą trzy istotne etapy. Najpierw powinien on doświadczyć synostwa Bożego, uświadomienia sobie, kim jest. Później jest on bratem, a to oznacza towarzyszenie sobie nawzajem. Trzeci etap - najważniejszy - to bycie ojcem.
Jak zauważył, dziś jednak problemem jest to, że mało kto chce być ojcem, a powinien nim być każdy mężczyzna. Zapytał, kim powinien przede wszystkim być, będąc księdzem? Urzędnikiem? Człowiekiem, który robi kasę, patrzy tylko na swoje sprawy?
- Nie, mam być ojcem. I wy chcecie spotykać takich kapłanów, którzy są ojcami. Bo jeśli gdzieś zabraknie tej miłości ojcowskiej, mogę ją odnaleźć w parafii. Mogę przyjść do księdza i okaże się, że nie jest on sędzią, nie jest tym, który mnie „zniszczy", powie mi: „wiedziałem, że ty taki/taka jesteś”, ale będzie ojcem. Tak samo jest z sercem matki. Matka Teresa z Kalkuty nie urodziła żadnego dziecka, a to jest najpiękniejsza matka tutaj na ziemi, oczywiście, po Maryi - mówił ks. Krzysztof.
- Potrzeba nam ojców i to wszędzie tam, gdzie się spotykamy: w pracy starszy pracownik sercem ma ogarniać młodszego. Potrzeba nam tych, którzy dają poczucie bezpieczeństwa, bo kto to jest ojciec? Ten, który daje poczucie bezpieczeństwa - wytłumaczył kapłan. Zaznaczył również, że do tego, by być ojcem, mężczyzna musi dorastać.
W czasie czuwania młodzi wzięli udział w grupach dzielenia, przystąpili do sakramentu pokuty i pojednania, adorowali Najświętszy Sakrament. Kulminacyjnym wydarzeniem była Msza św., której przewodniczył bp Jacek Jezierski. Był również czas na wspólny posiłek.