Młodzi rodzice z dziećmi posadzili w Elblągu 17 lip.
Akcja „Jedno dziecko, jedno drzewo” polega na promocji sadzenia drzew oraz dbaniu o przyrodę i zieleń w miejscu, w którym się mieszka.
Po raz pierwszy w Elblągu odbyła się ona w czwartek 25 listopada. Zapraszając do udziału w niej rodziców dzieci urodzonych w 2019 r., organizatorzy chcieli, by mogli oni zostawić swoim pociechom pamiątkę ich narodzin, a jednocześnie wzbogacić miejski krajobraz o kolejne drzewa, które oczyszczają powietrze. Wśród osób, które skorzystały z zaproszenia, byli rodzice małego Brunona – Anna i Sławomir.
– Udział w inicjatywie nic nas nie kosztuje, a można zrobić coś dobrego dla środowiska, naszego miasta i świata. Poza tym pamiętamy, jak w I klasie podstawówki sadziliśmy drzewa w swojej szkole. Zapamiętaliśmy to, więc musiało zrobić na nas duże wrażenie. Chcielibyśmy, żeby teraz Bruno miał pamiątkę z podobnego wydarzenia – mówi pani Anna. Organizatorami akcji był Urząd Miasta wspólnie z Nadleśnictwem Elbląg. W czwartek na skwerze przy al. Piłsudskiego posadzono 17 młodych lip. – Dziękuję rodzicom, którzy włączyli się do akcji. Dla dzieci to będzie pamiątka, a przy okazji możemy zazieleniać miasto – powiedział Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
– Leśnicy zajmują się lasem i troszczą się o niego, ale drzewa są potrzebne także na terenach zurbanizowanych – zaznaczył Mariusz Potoczny, nadleśniczy Nadleśnictwa Elbląg. Rodziny, które posadziły drzewa, otrzymały pamiątkowe certyfikaty i drewniane listki lipy z imieniem dziecka, które brało udział w wydarzeniu. Akcja „Jedno dziecko, jedno drzewo” zainicjowana została w Szwajcarii, gdzie zyskała popularność. W Polsce po raz pierwszy odbyła się w Szczecinku.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się