Paczki trafią do prawie 80 rodzin z Elbląga i okolicznych miejscowości.
Oznacza to, że pomoc otrzymają wszystkie rodziny, które po rozmowach z wolontariuszami i weryfikacji zostały włączone do Szlachetnej Paczki. Za to wolontariusze są bardzo wdzięczni darczyńcom.
W paczkach jest przede wszystkim żywność, choć nie brakuje środków czystości, pościeli, drobnych upominków i słodyczy. Tam, gdzie była taka potrzeba jest pralka, lodówka, a nawet węgiel.
- W paczkach jest także sprzęt do nauki zdalnej. Jest on przede wszystkim w paczkach, które trafiają do rodzin wielodzietnych, bo tam go brakowało, a my stanęliśmy na wysokości zadania - mówi Katarzyna Kamińska-Kozioł, liderka Szlachetnej Paczki w Elblągu.
Podobnie jak w latach minionych paczki przygotowywali darczyńcy - przedstawiciele firm, szkół, przedszkoli. K. Kamińska-Kozioł zwraca uwagę, że tym razem wśród ofiarodawców jest także bardzo dużo osób prywatnych. - Mamy wpisane: prywatna osoba z przyjaciółmi. Ofiarodawcy grupowali się i robili Szlachetną Paczkę - precyzuje.
Jedną z wolontariuszek, która w sobotę od samego rana rozwozi rodzinom paczki, jest Aneta. - Radość rodzin jest niesamowita - cieszy się wolontariuszka.
Pierwszą paczkę przekazała starszej pani, która zmaga się z nowotworem. By starczało jej na jedzenie, każdego miesiąca musi zrezygnować z zakupu części leków. W sobotę dostała nową lokówkę, koce, żywność, środki higieniczne. Później Aneta była u rodziny z dwójką dzieci. Rodzice zmagają się z poważnymi chorobami.
- Teraz byłam u rodziny, w której jest pięcioro dzieci. One są niesamowite, radosne. Gdy zobaczyły prezenty, skakały z radości, krzyczały i rozpakowywały je - opowiada. Dzieci w kolejnych paczkach znajdowały m.in. ubrania, buty, zabawki. - Ich mama była w szoku, kiedy zobaczyła, że dla niej też są buty - dodaje Aneta.
Tegoroczny Weekend Cudów odbywa się 11 i 12 grudnia.