Władysław Wolniewicz całe swoje życie walczył z przymusową germanizacją.
Po raz pierwszy 27 grudnia 2021 roku obchodziliśmy nowe święto państwowe, jakim jest Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego ustanowiony przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Upamiętnia ono największe zwycięstwo, które na terenach znajdujących się pod zaborami odnieśli Polacy. Obchody w Elblągu odbyły się pod pomnikiem Twórców Niepodległości. – Powinniśmy pamiętać o swojej historii, o tych, którzy o niepodległość walczyli, a także o tym, że niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze – mówił w czasie obchodów przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu Antoni Czyżyk.
Na terenie naszej diecezji jest miejsce wyjątkowo blisko związane z powstaniem wielkopolskim. Na kwidzyńskim cmentarzu znajduje się bowiem grób mjr. Władysława Wolniewicza, uczestnika tego zrywu, a także wojny polsko-bolszewkickiej 1920 r., który od 1959 r. mieszkał w pobliskim Baldramie.
Władysław Wolniewicz od młodości był patriotą, sprzeciwiał się germanizacji w szkołach. Kiedy wybuchła I wojna światowa, został przymusowo wcielony do wojska pruskiego i walczył na froncie zachodnim. Po zakończeniu wojny pracował jako leśniczy. W czasie powstania wielkopolskiego dowodził batalionem na terenie powiatu wolsztyńskiego. Wcześniej zorganizował oddział Straży Ludowej. Władysław Wolniewicz wraz ze swoimi ludźmi brał udział w licznych krwawych walkach pod Wolsztynem, Kopanicą, Kargową, Chwalimiem i leśniczówką Susloch. To dzięki zajęciu przez jego oddział Kargowej możliwe było zdobycie Babimostu. Wolniewicz uczestniczył również w działaniach związanych z usuwaniem władz niemieckich i powoływaniu na ich miejsce organów polskich.
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia mieszkańcy Kwidzyna i okolic wraz z przedstawicielami samorządu, delegacją Instytutu Pamięci Narodowej, harcerzami i młodzieżą złożyli kwiaty na mogile bohatera. Ponadto dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Kwidzynie Anna Widz odebrała akt przekazania opieki nad grobem weterana walk o wolność i niepodległość.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się