Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Wszyscy jesteście jedno

Dwa tysiące lat temu odsłonięta została tajemnica, że Jezus jest zbawicielem wszystkich, a nie tylko wybranych.

Członkowie elbląskiej wspólnoty seminaryjnej, przedstawiciele Kościołów Ewangelicko-Augsburskiego, Zielonoświątkowego i Polskokatolickiego, a także kapłani diecezji elbląskiej i goście wzięli udział w nabożeństwie nieszporów ekumenicznych, które odbyło się 18 stycznia w Wyższym Seminarium Duchownym w Elblągu. Nabożeństwo zorganizowano w ramach obchodów Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.

Kazanie wygłosił pastor Marcin Pilch z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. W rozważaniach nawiązywał do święta Objawienia Pańskiego i podkreślał jego wagę zwłaszcza dla chrześcijan obrządku wschodniego. – Wydawałoby się, że wizyta nieznanych nigdy wcześniej i nigdy później Mędrców ze Wschodu to wydarzenie barwne, choć niewiele wniosło do historii. A jednak przybycie pogańskich magów do Jezusa i złożenie mu hołdu wstrząsnęło nie tylko światem izraelskim, lecz także miało ogromny wpływ na świat pogański – zwracał uwagę.

Pastor Pilch rozważał, czy wizyta Mędrców przy żłóbku Jezusa uchyliła drzwi do Niego poganom. – Otworzyła je do tego stopnia, że doprowadziła do powstania Kościoła chrześcijańskiego, który z założenia był kościołem „dla wszystkich”, czyli powszechnym, jednoczącym ludzi niezależnie od narodowości czy rasowej przynależności – uznał.

Jak wyjaśniał, przybycie Mędrców ze Wschodu oznacza, że od teraz bliźnim nie jest tylko ten, który wyznaje tę samą religię, lecz każdy człowiek na ziemi. – Niestety, nawet dziś, po dwóch tysiącach lat istnienia chrześcijaństwa, dla wielu z nas nie jest to oczywiste – mówił. – Wypływa z tego bardzo ważny wniosek: taki mamy stosunek do drugiego człowieka, jaki obraz Boga nosimy w swoich sercach. Jeśli uważamy, że Bóg kocha jedynie wybranych, np. współwyznawców, wówczas innymi ludźmi, niepasującymi do naszych wyobrażeń, zaczynamy gardzić – zauważył.

Przypomniał jednocześnie, że Pismo Święte w wielu miejscach przestrzega przed takim ciasnym pojmowaniem Bożej miłości. – Tak jak w liście św. Jana, który mówi: „Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował. Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi” – cytował. – Chrystus, objawiając się zarówno Żydom, jak i poganom, całkowicie przełamał sposób myślenia o religii i narodzie. Żadna nienawiść i czynienie krzywdy, nawet wrogowi, nie miały prawa odtąd powoływać się na Boga czy Jego słowo – akcentował.

– Dwa tysiące lat temu odsłonięta została tajemnica, że Jezus jest zbawicielem wszystkich, a nie tylko wybranych. Od tej chwili, jak pisze apostoł Paweł: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” – podsumował.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy