To już tradycja, dzięki której członkowie różnych wspólnot naszej diecezji mogą się spotkać i pobawić w duchu „nowej kultury”.
Tegoroczny bal karnawałowy odbył się 12 lutego w parafii pw. św. Andrzeja Boboli. W zabawie wzięło udział 68 uczestników z różnych wspólnot młodzieżowych, m.in. Ruchu Światło–Życie oraz malborskiej Studni Jakuba. Bardzo ważnym elementem zabawy jest jej bezalkoholowy charakter.
Zabawę poprzedziła Eucharystia. – Rozpoczęcie balów Mszą Świętą jest ważne, ponieważ podkreśla, że Bóg ma być w centrum naszej uwagi. To dzięki Niemu możemy się prawdziwie spotkać – mówi Milena Machnio.
Ks. Maksymilian Ślizień, organizator balów i duszpasterz Ruchu Światło–Życie, podkreśla, że młodzież bawiąca się w taki sposób daje innym świadectwo. – „Nowa kultura”, to pojęcie pojawiające się w nazewnictwie oazowym. Uczy zabawy, która nie poniża godności człowieka – mówi kapłan.
Tematem przewodnim tegorocznej zabawy były postacie filmowe. W trakcie balu miało miejsce rozstrzygnięcie konkursu na najciekawsze przebranie.
– Bardzo się cieszę, że mogłem już po raz kolejny pomóc w organizacji i uczestniczyć w balu. Uważam, że przez takie inicjatywy pokazujemy, że młodzi ludzie potrafią się bawić bez żadnych używek, ale przede wszystkim przedstawiamy obraz żywego Kościoła, a także mamy okazję do ewangelizacji uczestników – twierdzi Szymon Mazurkiewicz.
Jak zaznaczają starsi koledzy, z każdym balem pojawia się coraz więcej nowych osób, które są zachęcane do udziału przez swoich rówieśników i animatorów. – Kiedy widzę, jak pojawiają się nowe osoby, które dobrze się bawią, czuję wielką radość – przyznaje Dawid Maksymiuk. Alan Rynkiewicz po raz drugi bawił się na sztumskim balu – Dla mnie to przede wszystkim okazja do świętowania w gronie wspólnoty, gdzie nawet jeśli nie umie się tańczyć, nikt cię nie skrytykuje, ale pomoże się nauczyć, bo wszyscy jesteśmy dla siebie przyjaciółmi. To najlepsze bale, na jakich miałem okazję być – zapewnia z uśmiechem Alan.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się