Pan Bóg ma moje życie w swoich rękach

– W Gródku przede wszystkim się modlimy, czekamy na zakończenie wojny, rozwój wypadków. Ja czekam na to, kiedy będę mogła wrócić do podopiecznych – mówi Agnieszka.

Pochodząca z Elbląga z parafii św. Jerzego Agnieszka Gosieniecka od marca 2020 roku posługuje jako wolontariuszka w prowadzonym przez siostry orionistki Domu Samotnej Matki w Korotyczu. Miejscowości oddalonej o ok. 13 km od Charkowa. Do Polski planowała wrócić 27 marca; na ten dzień ma wykupiony bilet lotniczy. Na Ukrainie zastała ją wojna.
Już kilkanaście godzin po ataku Rosji na Ukrainę dowiedziała się, że musi się ewakuować. – Decyzja o tym, że wyjeżdżamy z Korotycza, zapadła w piątek bez mojego udziału – mówi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..