By poczuli się jak u siebie

Pasłęcka parafia pomaga uchodźcom choć trochę poczuć się jak u siebie.

Telefon dzwoni, z krótką informacją: "Do ośrodka pod Nidzicą trafiło 32 uchodźców z Ukrainy. Nie mają praktycznie nic. Noszą na sobie wyłącznie to, w czym uciekli". Połączenie odbiera ks. Igor Hubacz z parafii greckokatolickiej pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Pasłęku i długo się nie zastanawia. - Powiedziałem tylko: "Pakujemy naszego busa i wyruszamy natychmiast" - mówi kapłan.

Dzięki sprawnej organizacji pasłęckich wolontariuszy bus pełen odzieży, butów, pieluszek, środków czystości, kosmetyków i żywności jest gotowy w kilka godzin. Znalazło się w nim jeszcze miejsce także na dwa wózki spacerowe, krzesełko do karmienia i kilka nocników.

Tak sprawne zorganizowanie pomocy było możliwe dzięki temu, że przy tej pasłęckiej parafii zbiórka darów trwa nieprzerwanie od samego początku najazdu Rosji na Ukrainę 24 lutego. Parafia współpracuje zarówno z Caritas Eparchii Olsztyńsko-Gdańskiej, jak i z władzami Pasłęka.

Kapłan podkreśla, że taka pomoc rzeczowa to jedynie część wsparcia, jakiego udziela społeczność grekokatolicka uchodźcom. - Tym ludziom często jeszcze bardziej niż nasze dary potrzebna jest rozmowa. Większość z naszych parafian biegle włada językiem ukraińskim, stąd nie ma żadnej bariery językowej między nami a naszymi gośćmi. A oni, kiedy usłyszą swój ojczysty język, zazwyczaj bardzo się odmieniają. Otwierają się i chętniej opowiadają o tym, co im leży na sercu - zauważa kapłan.

Wspomina historię grupy ludzi, która odwiedziła ich sklepik społeczny. - Zaproponowaliśmy im wtedy, aby wybrali sobie cokolwiek z półek. Na co oni odpowiedzieli, że weszli do środka, bo usłyszeli język ukraiński. I to dzięki temu poczuli się jak u siebie, i że w tej chwili nic więcej im do szczęścia nie potrzeba - opowiada.


Całość artykułu w "Gościu Elbląskim" nr 12 na 27 marca.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..