Wakacyjny wolontariat w Drabinie Jakubowej to przeżycie, którego nie da się porównać z niczym innym.
Zastanawiając się nad tym, jak wartościowo spędzić czas w wakacje, warto wziąć pod uwagę wolontariat. Jedną z niezwykłych możliwości przeżycia czasu wolnego od zajęć lekcyjnych jest organizowana przez księży orionistów Drabina Jakubowa. To turnusy, podczas których wypoczywają wspólnie ludzie niepełnosprawni wraz z młodzieżą, która pomaga im się tym czasem cieszyć.
Historia tych rekolekcji dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim, niepełnosprawnych intelektualnie, sensorycznie lub ciężko chorych sięga 1963 roku. Wtedy to ironiści po raz pierwszy gościli w swoim domu rekolekcje wyjazdowe dla chorych i niepełnosprawnych.
- O Drabinie Jakubowej dowiedziałam się... z internetu. Było to sześć lat temu, miałam wtedy 16 lat, szukałam jakiegoś pomysłu na ciekawe spędzenie wakacji. Wiek nie pozwalał mi na rozpoczęcie pracy, choćby sezonowej, wolontariat wydawał się wtedy najatrakcyjniejszą opcją. Myślałam tylko o tym jak wiele nowych osób będę mogła poznać - opowiada Natalia Kołodziej, wolontariuszka z Malborka.
Wolontariusze uczestniczący w turnusach mówią zgodnie, że takie wakacje są czymś, czego nie da się porównać z żadnym wcześniejszym doświadczeniem. - Wiele momentów zapamiętam na całe życie. Najbardziej jednak chyba to, kiedy w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu ktoś poprosił mnie, abym popilnowała Julity, jednej z naszych podopiecznych - opowiada Nadia Kołakowska, kolejna z wolontariuszek. - Miałam z nią posiedzieć, ale kompletnie jej nie znałam, nie wiedziałam, czy nie będzie potrzebowała może jakiejś większej pomocy. Tak się strasznie bałam, a ona wtedy mnie przytuliła i powiedziała, że "mam płakać ile potrzebuję", i dodała, że Jezus musi mnie bardzo kochać - wspomina wzruszona.
Więcej w "Gościu Elbląskim" na 3 lipca.