Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Jesteśmy im winni modlitwę

Ta historia pokazuje, co się dzieje, 
gdy do głosu dochodzi zło.

Obchody Dnia Pamięci Ofiar Obu Totalitaryzmów na Warmii i Mazurach zorganizowano 18 stycznia w Pasłęku. Główna część uroczystości, którą w mieście celebrowano już po raz trzeci, odbyła się przy pomniku 100-lecia Niepodległości Polski.
– Oddajemy dziś hołd dziesiątkom tysięcy niewinnych osób, w większości cywilnym i bezbronnym mieszkańcom tej ziemi, jeńcom wojennym, robotnikom przymusowym, obywatelom Polski i innych państw, którzy w naszym regionie stali się ofiarami obu totalitaryzmów – niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu – mówił w czasie uroczystości burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski.
Jak przypominał, ofiary te były mordowane, trwale okaleczane fizycznie i psychicznie, osadzane w obozach i więzieniach.

Umierały w wyniku tortur, katorżniczej pracy, głodu, chorób, nieludzkich warunków przetrzymywania czy transportowania. – Wszystkim tym ludziom winni jesteśmy modlitwę i pamięć. Jesteśmy również zobowiązani do odkrywania i upowszechniania wiedzy o tamtych wydarzeniach, tak tragicznych dla wielu rodzin i społeczności, aby ta historia nigdy się nie powtórzyła – podkreślał burmistrz.
Hołd ofiarom złożył także wicewojewoda warmińsko-mazurski Piotr Opaczewski.

– Historia ostatnich 100 lat to właśnie historia walki Polski z tymi dwoma wielkimi totalitaryzmami. Jesteśmy narodem, który został wyjątkowo mocno doświadczony przez oba, co daje nam pewien przywilej, ale i nakłada obowiązki. Mamy obowiązek mówienia o tej historii i przywilej pouczania o tym, co się dzieje, kiedy totalitaryzm dochodzi do głosu – mówił.
Jak podkreślił, data 18 stycznia jest w tym kontekście bardzo symboliczna i wymowna. Tego dnia 1945 r. do utworzonego przez Niemców obozu koncentracyjnego w Działdowie wkroczyła Armia Czerwona. I niemal natychmiast utworzono na jego terenie Nakazowo-Rozdzielczy Obóz NKWD, skąd więzionych tam ludzi wywożono do łagrów w głębi ZSRS. Obóz ten więc nie przestał działać praktycznie ani na moment. – Dla wielu Polaków, którzy tam przebywali, nic się nie zmieniło, poza językiem, którym posługiwali się strażnicy. Z całą odpowiedzialnością możemy więc powiedzieć, że to, co przyniosła Armia Czerwona, to było pseudowyzwolenie – podkreślił P. Opaczewski.


Obchody w Pasłęku rozpoczęły się Mszą św. w kościele św. Bartłomieja. Proboszcz ks. Dariusz Kułakowski zwrócił się do młodzieży uczestniczącej w obchodach. – To od was w największym stopniu będzie zależało, jak będzie wyglądała nasza ojczyzna w nadchodzących latach. Przyjrzyjcie się Jezusowi z dzisiejszej Ewangelii, który uzdrowił rękę chorego. Macie zrobić wszystko, aby uzdrowić tych, którzy tak jak ten chory będą wyciągali do was rękę – mówił. – Starajcie się też zdobywać mądrość, korzystać z tego, czego nauczyła nas historia. Ten, kto nie poznaje historii, niczego nie zrozumie. Wierzę, że jeśli tak się stanie, to i wasze prawnuki będą żyły w wolnej ojczyźnie i tak jak my dzisiaj będą dziękowały wszystkim tym, którzy nie chcieli się poddać zniewoleniu i nawet za cenę życia zabiegali o tę wolność – zaznaczył.


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy